Już od pierwszych zapowiedzi Wild Hearts jawiła się jako niezwykle mocna konkurencja dla serii Monster Hunter, która cieszy się wśród graczy sporym uznaniem. Jedną z ciekawszych cech, jaką reklamowano ów tytuł, miał być brak mikrotransakcji i długotrwałe wsparcie i rozwój. Możliwe jednak, że całość skończy się tylko na obietnicach, bo nowe doniesienia zwiastują niezbyt dobre wieści.
Wild Hearts miało nie spełnić oczekiwań stawianych przez EA i dlatego korporacja zamierza porzucić rozwój gry
Na redditowym wątku poświęconym przeciekom związanym z grami pojawił się wpis, zgodnie z którym EA ma przymierzać się w niedalekiej przyszłości do porzucenia wsparcia Wild Hearts. Informacja ta ma rzekomo pochodzić od jednego z moderatorów discordowego serwera gry.
Powodem takiej decyzji ma być relatywnie niska popularność produkcji, która nie stała się realnym zagrożeniem dla serii Monster Hunter. Jednocześnie osoba, która odpowiada za wyciek, stwierdza, że EA nie chciało zbyt długo czekać na rozwój gry i liczyli na znacznie lepsze wyniki tuż po premierze.
Co ciekawe, brak rozwoju i samo porzucenie marki nie oznacza jednak, że serwery Wild Hearts pozostaną wyłączone. Te nadal mają być dostępne dla wszystkich zainteresowanych, jednak już bez dalszych aktualizacji.
Przeczytaj też: Gry podobne do God of War
- Sprawdź aktualne ceny Wild Hearts w G2A NASZ WYBÓR
- Sprawdź aktualne ceny Wild Hearts w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Wild Hearts w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Wild Hearts w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Mimo że źródło tych doniesień zdaje się wiarygodne, to do momentu jakichkolwiek oficjalnych komunikatów warto zachować do nich pewien dystans. Jeśli faktycznie EA postanowi porzucić Wild Hearts, to niebawem powinniśmy otrzymać stosowny komunikat. Wygląda na to, że seria Monster Hunter nie doczekała się i jeszcze przez długi czas nie doczeka godne konkurenta. Trochę szkoda.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.