W ostatnim czasie spekulacje na temat dalszych planów Xboxa względem własnej strategii wydawniczej pojawiały się bardzo często, wręcz jedna za drugą. Każdy z informatorów sugerował, że bazuje na źródłach pochodzących z samego Xboxa lub Microsoftu. Nowe i całkiem ciekawe światło na sprawę rzucają ostatnie doniesienia, które wskazują, że faktycznie tak mogło być, ale cel tego był nie do końca taki oczywisty.
Za ostatnie przecieki dotyczące zmian w strategii Xboxa odpowiada sam Xbox?
Według wpisu całkiem znanego insidera The Red Dragon Xbox od dłuższego czasu celowo wypuszcza przecieki na temat swoich gier, aby w ten sposób badań opinie swoich klientów. Twierdzi on, że ostatnia seria przecieków dotycząca m.in. wydania Starfielda czy Indiany Jones’a na konsolach PS5 to właśnie tego rodzaju działanie, które miało sprawdzić, jak gracze zareagują na potencjalną utratę swoich tytułów ekskluzywnych.
Informator twierdzi też, że poprzez wypuszczanie często fałszywych plotek, które cechują się mocnym przekazem ma na celu zminimalizować negatywny efekt wywołany przez oficjalne potwierdzenia. Tak z resztą było w przypadku ostatnich pogłosek, gdzie początkowo rozmawialiśmy o wielkich tytułach Xbox Game Studios dostępnych na PS5, a skończyło się tylko na czterech grach, których tytułów jeszcze nie poznaliśmy.
Co do zasady jednak plotki się potwierdziły, bo Xbox faktycznie zacznie dystrybuować swoje poza swój ekosystem.
Podejście to ma na celu manipulowanie percepcją społeczną i skupieniem mediów, tworząc sytuację, w której faktyczne negatywne wiadomości są postrzegane jako stosunkowo mniej rezonujące lub niepokojące w porównaniu z plotkami.
Jest to forma komunikacji strategicznej lub dezinformacji, wykorzystywana w celu złagodzenia szkód w reputacji poprzez kontrolowanie narracji.
The Red Dragon
Jako swoiste potwierdzenie tego The Red Dragon przytoczył tu wpis jednego z byłych już pracowników Microsoftu, który pracował przy jednej z produkcji dedykowanej właśnie na Xboxy. Twierdzi on, że zespół marketingowy specjalnie wypuścił przeciek na forum GAF, a następnie badał zachowania ludzi i na tej podstawie dopiero dobierał odpowiednią strategię promowania gry i dalszego działania całej marki Xbox.
Zjawisko, które opisuje informator, nazywa się po angielsku Astroturfing (kładzenie sztucznej trawy). Polega ono na pozornie oddolnych działaniach pewnych grup, które mają sprowokować opinię publiczną do wyrażania aprobaty lub sprzeciwu wobec nich. Cała akcja ma sprawiać wrażenie niezależnej, jednak jej inicjator oraz jego faktycznie intencje pozostają ukryte dla odbiorców.
Jest to dość kontrowersyjny sposób na badanie nastroju klientów i przede wszystkim bardzo wątpliwy ze względów moralnych. Za prowadzenie takich akcji przewidziane są kary, które nakładają urzędy ochrony konkurencji i konsumenta. Jak się można jednak domyślać, dowody na takie działania bardzo ciężko znaleźć.
Teoria jaką przekazał The Red Dragon, może mieć sporo sensu, zwłaszcza że wiele doniesień bazowało właśnie na tych samych źródłach. Wiele z nich wzajemnie się nie wykluczało i korespondowało ze sobą, a co najważniejsze — każdy informator wówczas podawał, że jest „bardzo blisko Xboxa i Microsoftu”.
Nie można jednak przyjmować jej bezkrytycznie, bo w zasadzie to brak jakichkolwiek konkretnych dowodów, które mogłyby uwiarygadniać to, co pisze The Red Dragon. Z drugiej strony w przypadku takich akcji dostarczenie wiarygodnych dowodów jest wyjątkowo trudne, ale to nadal nie stanowi usprawiedliwienia.
- Sprawdź aktualne ceny Xbox Series X w Media Expert NASZ WYBÓR
- Sprawdź aktualne ceny Xbox Series X w RTV EURO AGD
- Sprawdź aktualne ceny Xbox Series X w Media Markt
- Sprawdź aktualne ceny Xbox Series X na Allegro
Mamy więc do czynienia z bardzo ciekawą sytuacją, która w perspektywie kolejnych przecieków winna być brana pod uwagę ze strony mediów, jak i samych odbiorców. Wątpliwe jest, by w tej sytuacji Xbox odniósł się do tych doniesień. No, chyba że sprawa stanie się bardziej medialna, niż nam się wydaje.
Źródło: Icon Era, Twitter/X: The Red Dragon, Wikipedia
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.