Plotki, pogłoski, spekulacje i poszlaki to coś, na czym zdecydowana większość branży działa od jakiegoś czasu i co ciekawe. Część z nich jest nawet wiarygodna i opiera się informacjach pochodzących z wiarygodnych źródeł, ale część z nich uznać można za całkowite bajki. Tak właśnie jest w przypadku najnowszych „sensacyjnych wieści”, związanych potencjalnymi krokami, jakie miałby podjąć Microsoft wobec… Valve i Steama.
Plotki o kupnie Valve przez Microsoft. Absurd goni absurd
Od wczoraj po „gamingowej stronie” internetu zaczęły pojawiać się nieprawdopodobne wręcz informacje, jakoby Microsoft przymierzał się do zakupu Valve, czyli właściciela platformy Steam. Kwota całej transakcji, wedle domorosłych insiderów miałaby oscylować w granicach 16 miliardów dolarów. Wszystko to brzmi dla wielu osób ekscytująco, dla wielu strasznie, a dla jeszcze innych komicznie.
Koniec końców ostatni z tych poglądów na te doniesienia zdaje się najsensowniejszy, zwłaszcza że mowa o największej platformie do gier na PC, która poszczycić się może ogromną bazą graczy. Co więcej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Valve na samym otwieraniu skrzynek do Counter-Strike potrafi zarabiać ogromne sumy pieniędzy. Ostatnie dostępne informacje na to temat mówią o prawie miliardzie dolarów rocznie; w obliczu tego, oferowanie kwoty „zaledwie” 16 razy wyższej byłoby absurdem ze strony Microsoftu.
Do tego wszystkiego trzeba doliczyć wszystkie dodatkowe profity wynikające z obecności gier takich jak DOTA 2, które także dokładają swoją cegiełkę do zysków całej korporacji. Wreszcie, pozostaje kwestia sprzedaży gier i prowizji, która z tego wynika. Steam jest aktualnie najpopularniejszą platformą do grania na PC, która codziennie generuje ogromny ruch, a co za tym idzie zakupy, z których Gaben i spółka mają korzyści.
Jakby tego było mało, to wedle danych z 2022 roku Valve wygenerował w tamtym okresie około 13 miliardów dolarów całkowitego przychodu. Około 10 miliardów z tej kwoty pochodziło właśnie ze sklepu Steam. Od tamtego czasu spółka jednak nadal cieszy się coraz większym zainteresowaniem graczy, a to sugeruje, że przychody mogą po prostu być jeszcze większe.
Obrońcy teorii mówiącej o potencjalnej sprzedaży Valve w ręcę Microsoftu wskazują na raport Bloomberga, który jeszcze w 2021 roku sugerował, że platforma warta jest realnie 7,7 miliarda dolarów. Kwoty te jednak zdają się wysoce niedoszacowane i raczej nijak mają się do rzeczywistości.
Ostatecznie jednak trzeba pamiętać, że Valve jest spółką prywatną i realna wycena nie jest powszechnie znana. Wiedze tą ma tylko zarząd, który ma dokładny dostęp do wszystkich raportów.
- Sprawdź aktualne ceny Half-Life 2 w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Half-Life 2 w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Half-Life 2 w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Mając to wszystko na uwadzę całą plotkę, można potraktować bardziej jako ciekawostkę, która nie tyle się źle zestarzeje, ile raczej powinna być postrzegana w formie żartu. Nic, ale to absolutnie nic nie wskazuje na to, aby taki scenariusz miał się ziścić. Inna sprawa, że ciężko też ocenić, co na takim przejęciu zyskałby sam Microsoft, który już teraz ma pod sobą ogrom firm, które wymagają ogromnych nakładów pracy do sprarwnego zarządzania nimi.
Źródło: SignHouse, Tweak Town, Insider Gaming, HyperBeast
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.