Chyba wszyscy możemy się zgodzić co do tego, że rynek tak zwanych akcesoriów gamingowych rozrósł się do wręcz gargantuicznych rozmiarów, a mnogość dostępnych urządzeń jest przytłaczająca. Czy jednak w oceanie różnorodnych modeli można znaleźć względnie tanie, ale porządne klawisze dla graczy? Można.
Spis treści
W moje ręce trafiła klawiatura Genesis Thor 404 TKL z żółtymi przełącznikami firmy Gateron. Jak to stosunkowo niedrogie akcesorium sprawdza się w praktyce? Czy może ono z powodzeniem służyć jako towarzysz sesji gamingowych? Odpowiedź na to i więcej pytań znajduje się w poniższej recenzji. Zapraszam do lektury!
Genesis Thor 404 TKL — najważniejsze parametry
Biurowa, gamingowa, duża, średnia, mała, droga, tania, z kablem czy bez — wszystkie klawiatury można opisać szeregiem podobnych parametrów, które w pewnym stopniu wpływają na ich funkcjonalność czy docelową grupę odbiorców. O typowych elementach specyfikacji tego typu urządzeń pisaliśmy na naszym portalu już wielokrotnie, między innymi w tekstach poświęconych:
- najlepszym klawiaturom gamingowym
- najlepszym klawiaturom mechanicznym do 100 zł
- najlepszym klawiaturom mechanicznym do 200 zł
Testowany przeze mnie model to bez dwóch zdań sprzęt aspirujący do miana akcesorium dla graczy, w związku z czym musi wykazać się pewnymi charakterystycznymi cechami. Wśród nich warto wymienić wytrzymałe przełączniki mechaniczne, funkcje NKRO i Anti-ghosting, wysoką częstotliwość raportowania, dedykowane oprogramowanie sterujące oraz solidną budowę.
Z radością informuję, iż klawiatura Genesis Thor 404 TKL ma wszystkie powyższe atuty, co już stawia ją w bardzo dobrym świetle. Jak jednak wyglądają pozostałe parametry? Oto pełna specyfikacja:
- Typ klawiatury: mechaniczna
- Przełączniki: Gateron Yellow Pro (liniowe) lub Kailh Box Brown V2 (dotykowe)
- Format klawiatury: TKL
- Rodzaj połączenia: przewodowe USB
- Zasilanie: USB
- Dodatkowe cechy: Anti-Ghosting (NKRO), przyciski wielofunkcyjne, podświetlenie RGB, wymienne przełączniki Hot-Swap
- Rozmiar i waga: 35,8 cm x 13,3 cm x 3,8 cm, 1005 g
- Cena: ~ 300 – 330 zł
Z powyższej specyfikacji wyraźnie widać, że klawiatura polskiego producenta zdecydowanie nie ma się czego wstydzić. Dostajemy chętnie wybierany przez graczy format TKL (czyli bez bloku numerycznego), standardową, szybką komunikację przewodową przez USB i przyzwoite przełączniki, czyli w zasadzie „wszystko to, co tygrysy lubią najbardziej”.
Moją główną platformą testową był komputer PC z zainstalowanym dedykowanym oprogramowaniem producenta, ale zachęcony informacją o kompatybilności zamieszczoną na pudełku podłączyłem akcesorium także do telefonu z Androidem. By zapewnić maksymalną przejrzystość tekstu, recenzja Genesis Thor 404 TKL podzielona została na następujące podrozdziały:
- Zawartość opakowania, wygląd i budowa urządzenia
- Proces instalacji, dedykowane oprogramowanie i konfiguracja klawiatury
- Jak się na tym pisze i gra, czyli Genesis Thor 404 TKL w praktyce
- Podsumowanie
W poniższym tekście pojawi się kilka drobnych porównań do poprzedniej generacji opisywanego modelu, czyli klawiatury Genesis Thor 303 TKL, którą miałem zresztą przyjemność poznać bliżej przy okazji testu zestawu akcesoriów do nocnego grania. Różnice między urządzeniami wykorzystam do oceny postępów, jakie zaszły między starszą a obecną odsłoną peryferiów kierowanych właściwie do tej samej grupy odbiorców.
Zanim przejdę do szczegółowego omówienia sprzętu, chciałbym serdecznie podziękować firmie Genesis za udostępnienie mi klawiatury do testów.
1. Genesis Thor 404 TKL — zawartość opakowania, wygląd i budowa urządzenia
Klawiatura przychodzi do nas w typowym dla producenta szarym opakowaniu z czerwonymi akcentami. Pudełko jest dość schludne i zawiera wszelkie kluczowe informacje dotyczące sprzętu. Co warte pochwały: wewnętrzna konstrukcja kartonika sprawia, że znajdujący się w środku Thor 404 TKL jest dobrze zabezpieczony podczas transportu.
Co znajdziemy w zestawie? Oczywiście samą klawiaturę, a do tego odłączany przewód USB-C -> USB-A o długości 1,8 m, dwa zapasowe switche, instrukcję obsługi oraz narzędzie do łatwej wymiany przełączników. Szczerze mówiąc, trudno chcieć więcej.
Genesis Thor 404 TKL to przewodowa klawiatura mechaniczna w formacie turniejowym, czyli „pozbawiono ją” bloku numerycznego. Największą zmianą w porównaniu do modelu Thor 303 TKL, jest konstrukcja typu non-floating. Oznacza to, że klawisze są osadzone głęboko w korpusie, a przełączniki nie wystają ponad górny brzeg obudowy.
W testowanym przeze mnie egzemplarzu zainstalowane są liniowe switche Gateron Yellow Pro o deklarowanej wytrzymałości do 60 milionów kliknięć. O ile nie przepadam za „linearami”, to te wykorzystane przez Genesis są całkiem przyjemne w obsłudze i charakteryzują się dość sprężystym powrotem do pozycji wyjściowej.
Zostając jeszcze przy technikaliach — częstotliwość raportowania klawiatury sięga 1000 Hz, czas reakcji wynosi 1 ms, a by aktywować przełączniki, przyciski muszą przebyć drogę około 2 mm. Do uruchomienia switchy potrzebny jest nacisk rzędu 50 g i jest on odczuwalnie większy w bezpośrednim porównaniu z modelami wymagającymi obciążenia 45 g. Palce po prostu mniej wpadają w klawiaturę, co niektórym użytkownikom może przypaść do gustu.
Producent chwali się wykorzystaniem maty wygłuszającej, która ma niwelować hałas podczas pisania. Cóż, zwykle dźwięk faktycznie nie odbija się echem od metalowego korpusu, ale nie jest to model tak cichy, jak Genesis Thor 303 TKL z przełącznikami Outemu Peach Silent. Mało tego — nie powiedziałbym nawet, że recenzowany przeze mnie sprzęt hałasuje mniej od Razera BlackWidow V3 Pro, a ta klawiatura zdecydowanie do najbardziej subtelnych nie należy.
Skoro już wszedłem w porównanie z urządzeniem z logo trzech splecionych węży, to muszę wspomnieć o innym podobieństwie. Polski producent naprawdę nieźle spisał się w kwestii oświetlenia RGB — każdy klawisz ma niezależną iluminację, a dostępne efekty robią bardzo dobre wrażenie, podobnie jak w sprzętach Razera.
Na pochwałę zdecydowanie zasługuje przyczepność klawiatury. Kilogramowe urządzenie pewnie spoczywa na blacie dzięki pięciu powierzchniom antypoślizgowym. Przyznam, że nie wyobrażam sobie zbyt wielu scenariuszy, w których Thor 404 TKL mógłby uciec spod rąk gracza.
Parę słów o dołączonym do zestawu kablu USB-C -> USB-A — paracord jest zauważalnie grubszy i sztywniejszy niż w starszym Thorze 303 TKL, ale da się go za to odłączyć. Choć możliwość wymiany przewodu to nic nadzwyczajnego, to jednak warto docenić ten drobiazg.
Wspomnę też o trzystopniowej regulacji kąta nachylenia klawiatury, podobnej zresztą do mojej ukochanej Czarnej Wdowy z oznaczeniem V3. To kolejny krok naprzód względem poprzedniej generacji akcesorium Genesis, w dodatku realnie wpływający na komfort korzystania z komputera.
Na koniec sekcji poświęconej budowie urządzenia chciałbym zwrócić uwagę na wygląd przycisków. Czcionka jest mniej „przekombinowana”, a zarazem dużo czytelniejsza od tej zastosowanej w starszym modelu Thor 303 TKL. Do tego dodatkowe symbole, które są tylko nadrukowane na klawiszach umieszczono na froncie keycapsów.
Są one przez to nieco mniej widoczne, ale jednocześnie ryzyko ich szybkiego wytarcia podczas zwykłego użytkowania jest zminimalizowane. Choć to teoretycznie niewielka innowacja, to de facto wpływa korzystnie na żywotność klawiatury. Szereg tego typu detali wpływa na bardzo korzystny obraz sprzętu, i to jeszcze przed jego sprawdzeniem w boju.
2. Genesis Thor 404 TKL — proces instalacji, dedykowane oprogramowanie i konfiguracja klawiatury
Jeśli chodzi o instalację klawiatury Genesis Thor 404 TKL na komputerze, to nie ma tu żadnego zaskoczenia. Już samo podłączenie przewodowe gwarantuje niemal pełną funkcjonalność, włącznie z zaawansowanym sterowaniem RGB. Zabrakło jednak możliwości mapowania przycisków czy nagrywania makr bez użycia dedykowanego oprogramowania.
To ostatnie możemy pobrać z oficjalnej strony produktu i zdecydowanie warto to zrobić. Choć Genesis nadal nie udostępniło jednego zbiorczego programu do swoich urządzeń, to soft opracowany dla testowanych klawiszy sprawdza się naprawdę nieźle.
Dostajemy do dyspozycji w zasadzie wszystkie niezbędne funkcje, których oczekiwalibyśmy od solidnej klawiatury gamingowej. Możemy zatem w dość rozbudowany sposób zmieniać funkcje poszczególnych klawiszy, tworzyć makra, przełączać się między profilami lub wyłączać wybrane guziki.
Co prawda nie mamy do dyspozycji zaawansowanej konfiguracji samych parametrów pracy urządzenia takich jak częstotliwość raportowania, ale 1000 Hz to w większości wypadków wartość zupełnie wystarczająca. Ciekawą opcją jest za to możliwość ustalenia własnych profili oświetlenia — nic nie stoi na przeszkodzie, żeby iluminacja w wybranych przez nas kolorach obejmowała tylko i wyłącznie przyciski niezbędne w naszej ulubionej produkcji.
Podobne rozwiązania są nawet wgrane w pamięć wewnętrzną akcesorium. Choć znajdziemy tu tylko 3 predefiniowane ustawienia: FPS, LOL i RACE, to jest to faktyczna zachęta do opracowywania własnych konfiguracji. Dla porównania w Thorze 303 TKL zaimplementowano aż 5 profili, jednak nie mogliśmy swobodnie przełączać się na własny program oświetlenia.
Wracając do dedykowanego oprogramowania testowanego peryferium — trochę pokręcę nosem na wygląd aplikacji. Choć nie wpływa to jakoś szczególnie na jej funkcjonalność, to jest ona po prostu mało estetyczna. Do tego kilka drobiazgów zbija mnie z tropu.
Weźmy na przykład osobną zakładkę zatytułowaną „Gaming Mode”. Moje wejście w nią skończyło się lekką konsternacją, ponieważ sekcja skrywa tylko jeden niezbyt imponujący przełącznik (bez zaskoczenia służący do uruchamiania trybu gry). W dobie ogólnego zwrotu ku maksymalnej przejrzystości i funkcjonalności wszelkich programów to ruch co najmniej dziwny.
Drugie zaskoczenie przyszło, gdy chciałem zmienić rozmiar okna aplikacji. Jest to niemożliwe, nawet w postaci maksymalizacji. Jeżeli dodamy do tego umiarkowaną przejrzystość i niewyraźne czcionki przy zwiększeniu skalowania obrazu w ustawieniach systemu to dostajemy software, który trochę odstrasza, a szkoda.
W końcu przyszedł czas na podłączenie klawiatury do urządzenia mobilnego z Androidem, co od razu posłużyło mi do sprawdzenia, czy ustawienia wprowadzane z poziomu aplikacji na Windows przenoszą się między sprzętami. Jak to wyszło?
Zacząłem oczywiście od znalezienia przejściówki USB-A -> USB-C, by połączyć Thora 404 TKL ze smartfonem, a w kolejnym kroku włączyć funkcję połączenia OTG. Muszę przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony — na telefonie działała nie tylko ustalona przeze mnie iluminacja, ale też wprowadzone z poziomu komputera makro.
Jeżeli ktoś chciałbym zatem korzystać z testowanej klawiatury na sprzęcie mobilnym, to jak najbardziej może to zrobić. Wiedząc jednak, że możemy dość często sięgać po Thora 404 TKL w połączeniu ze smartfonem, warto zainteresować się egzemplarzem z przełącznikami taktylnymi. Dlaczego?
Sterowanie lwiej części gier na telefony i tak jest optymalizowane pod kątem obsługi dotykiem, więc tu testowany sprzęt raczej na niewiele nam się zda. Z drugiej strony dłuższe pisanie na „mechaniku” z liniowymi switchami to utrudnianie sobie życia. Oczywiście i tak wychodzi to lepiej niż korzystanie z klawiatury ekranowej, jednak sprawdzi się co najwyżej tymczasowo.
3. Jak się na tym pisze i gra, czyli Genesis Thor 404 TKL w praktyce
Po pełnej konfiguracji sprzętu przyszedł czas, by dotyczący modelu Genesis Thor 404 TKL test wszedł w decydującą fazę. Mamy tu do czynienia z klawiaturą gamingową, dlatego najważniejsza dla mnie była jej przydatność w grach. Oto lista tytułów, które wykorzystałem do sprawdzenia recenzowanego akcesorium:
- Cyberpunk 2077 z dodatkiem Phantom Liberty
- Forza Motorsport
- RoboCop: Rogue City
- Cities: Skylines II
- Microsoft Flight Simulator
- The Last of Us Part I
- Starfield
- Mortal Kombat 11
Choć wspominałem o tym wcześniej, to raz jeszcze pochwalę bardzo dobrą stabilność urządzenia. Niezależnie od wybranej przeze mnie gry, nie było mowy o tym, by klawiatura przesunęła się choćby o centymetr. Kolejnym plusem jest nienaganna jakość komunikacji — szybkie i pewne połączenie przewodowe to dobre i sprawdzone rozwiązanie.
W produkcjach wykorzystujących mniejszą liczbę klawiszy akcesorium spisywało się bardzo dobrze. Sprężysta praca zarówno podczas wciskania przycisku, jak i jego powrotu do pozycji wyjściowej zapewnia dobrą kontrolę. Do tego wartość pre-travel na poziomie 2 mm stanowi wygodny kompromis między szybkim wprowadzaniem komend nawet bez „duszenia” przycisku do samego dna a częściową ochroną przed przypadkową aktywacją klawisza delikatnym muśnięciem palca.
Raczej niewielkie związki z subtelnością ma za to dźwięk wydawany przez guziki podczas normalnego użytkowania. O ile jednak klasyczne stukanie w klawisze nie jest w żaden sposób „przykre akustycznie”, to trochę mocniejsze „pacnięcie” spacji potrafi ponieść się echem po pokoju.
Z recenzenckiego obowiązku wspomnę o nieco większej chybotliwości przycisków niż mogłem to zaobserwować w klawiaturach pokroju Razer BlackWidow V3 Pro, BW V4 Pro, czy nawet… Genesis Thor 303 TKL. Z moich obserwacji wynika, że to kwestia konstrukcji trzonu przełączników Gateron — w odróżnieniu od tych wykorzystanych w wymienionych przeze mnie urządzeniach nie mają one ochronnego kołnierza przytrzymującego guzik w miejscu.
Czy w jakikolwiek sposób wpłynęło to na moją radość z grania? Nieszczególnie, na pewno nie można mówić o „gąbczastym” feelingu klawiszy. Podczas normalnego używania było to dla mnie niezauważalne, jeżeli bardzo się skupiłem na bocznej grze guzików, to moje „Czarne Wdowy” sprawiały wrażenie minimalnie sztywniejszych.
Byłem ciekaw, czy jeżeli produkcja wymaga intensywnego korzystania z wielu przycisków, to nie zaczną się one gubić lub blokować. Oczywiście dzięki wykorzystaniu mechanicznych przełączników zagrożenie było niewielkie, ale nie takie rzeczy świat widział.
Do tej części testu wykorzystałem Mortal Kombat 11 i moje raczej nieszczególne umiejętności wklepywania kombosów. Seria od Midway Games / NetherRealm Studios od pierwszej odsłony bardziej kojarzyła mi się z klawiaturą niż z gamepadem, więc był to miły powrót do korzeni.
Nie było najmniejszych problemów. Wszystko, co „nie weszło” było tylko i wyłącznie zależne ode mnie, a Thor 404 TKL nieźle sprawdził się jako kontroler do bijatyk w stylu MK. Zaznaczę, iż mam w zwyczaju wbijać klawisze do oporu, dzięki czemu nie muszę zastanawiać się nad punktem aktywacji, dużo zależy tu zatem od osobistych preferencji.
Nie da się jednak ukryć, że klawiatura to coś więcej niż tylko sprzęt do grania. Nawet jeśli nie planujemy tworzenia nie wiadomo jak długich dokumentów tekstowych, jakieś zlepki liter od czasu do czasu wprowadzić trzeba — może to być nawet adres strony w przeglądarce czy krótki e-mail. Tu zaczynają się schody.
Przy wykorzystaniu pełnej drogi przełącznika wynoszącej 4 mm dostajemy co prawda wyraźny sygnał o końcu ruchu przycisku, ale potem trzeba dość wysoko zadrzeć palec. Na szczęście opór wymagający mniej więcej 50 g nacisku do pokonania zapewnia nieco większy komfort od modeli z czerwonymi „liniówkami”, ale do ideału nadal daleko.
Jeżeli chcielibyśmy błyskawicznie „przepłynąć” po guzikach, wprowadzając jednocześnie tekst, to z dużym prawdopodobieństwem potrzebne będą poprawki. Oczywiście jest to dość typowe dla wielu (żeby nie powiedzieć wszystkich) przełączników typu linear, ale wolę ostrzec osoby niemające wcześniej fizycznego kontaktu z tego typu sprzętem.
Moje „biurowe” doświadczenia z testowaną klawiaturą obejmują między innymi (ale nie tylko) cały niniejszy artykuł i uwierzcie mi, ze względów technicznych najchętniej bym tego nie powtarzał. Ilość wpadających podczas pisania literówek wszelkiej maści (nietrafiony klawisz, pominięty znak, niedociśnięty Alt i tym podobne) była nieporównywanie większa od pracy na laptopowej klawiaturce typu chicklet.
Na plus w tym wszystkim zasługuje aż trzystopniowa regulacja kąta nachylenia keyboardu. Choć sam nie korzystam z takich mechanizmów, to doceniam możliwość dostosowania sprzętu do preferencji lwiej części użytkowników. Warto zaznaczyć, że nawet dodatkowe nóżki Thora 404 TKL pokryte są od spodu gumą poprawiającą przyczepność — mała rzecz, a cieszy.
W trakcie testu nie omieszkałem także sprawdzić „solidności” wykonania klawiatury Genesis. Muszę z satysfakcją przyznać, że polski producent stworzył prawie pancerne akcesorium, które nie wygina się w rękach dzięki masywnej aluminiowej konstrukcji. Urządzenie z łatwością opiera się także naciskowi od góry, więc jeśli ktoś nie jest gamingowym furiatem, traktującym swoje sprzęty pięściami, to recenzowany model może posłużyć mu długie lata.
To samo tyczy się samych klawiszy — zastosowane tworzywa zdecydowanie bardziej przypominają materiały użyte w klawiaturach Razera, wyraźnie lepsze od tych wykorzystanych przy Thorze 303 TKL. Podobnie jednak do swojego starszego kuzyna, testowany przeze mnie sprzęt wykonano w technologii Hot-Swap.
Dotycząca klawiatury Genesis Thor 404 TKL recenzja nie mogłaby w końcu obyć się bez omówienia wymiany przełączników. Wskazywana jako jeden z głównych atutów urządzenia funkcja jest, krótko mówiąc, rewelacyjna. Wyjęcie switcha i umieszczenie w jego miejscu innego to dziecinnie prosta sprawa, zwłaszcza z użyciem dołączonego narzędzia.
Warto tu nadmienić, iż omawiany model jest przygotowany do współpracy z wszelkimi przełącznikami typu Hot-Swap montowanymi na 3 lub 5 pinów. Oznacza to, że jeżeli ktoś zapragnie w przyszłości przeskoczyć na przykład na rozwiązania od firmy Cherry, to zamiast wymieniać cały keyboard, może kupić same switche. Genialne.
4. Test Genesis Thor 404 TKL — podsumowanie recenzji
Test Genesis Thor 404 TKL nieuchronnie zmierza ku końcowi, pora więc udzielić ostatecznej odpowiedzi na pytanie zadane we wstępie: czy względnie tania klawiatura mechaniczna od polskiego producenta może być wartościowym towarzyszem sesji gamingowych? Absolutnie tak.
Kup Genesis Thor 404 TKL Gateron Yellow Pro
- Sprawdź aktualne ceny Genesis Thor 404 TKL Gateron Yellow Pro na Allegro
- Sprawdź aktualną cenę Genesis Thor 404 TKL Gateron Yellow Pro w Media Expert
- Sprawdź aktualną cenę Genesis Thor 404 TKL Gateron Yellow Pro w ELECTRO
- Sprawdź aktualną cenę Genesis Thor 404 TKL Gateron Yellow Pro w Avans
Prawdą jest, że nie wszystko wyszło idealnie — bez dostępu do programu na PC nie zarejestrujemy makra czy nie zmienimy mapowania przycisków, a sam soft wygląda co najwyżej akceptowalnie. Między bajki należy też włożyć zapewnienia o wyjątkowo cichej pracy urządzenia, zwłaszcza w przypadku dużych przycisków. Niektórym mogą przeszkadzać także delikatnie pływające na boki guziki.
Nie zmienia to jednak faktu, że mamy do czynienia z solidnie wykonaną przewodową klawiaturą gamingową. Zastosowanie materiały są bardziej niż zadowalające, symbole na przyciskach są bardzo czytelne oraz dobrze podświetlone, przełączniki działają z przyjemnym oporem, a diody RGB nie tylko pozwalają grać w ciemności, ale dają naprawdę dobry efekt wizualny.
Komu mogę polecić testowany model? Bez wątpienia ucieszy on każdego gracza poszukującego atrakcyjnie wycenionego, podstawowego „mechanika” na kablu. W codziennym użytkowaniu Thor 404 TKL nie ma się czego wstydzić nawet wobec droższej konkurencji, choć oczywiście niższa cena wiąże się z pewnymi ustępstwami.
Większość z nich to jednak drobiazgi, a wątpliwość dotycząca samych przełączników jest bardzo łatwa do rozwiązania — switche zawsze można wymienić bez specjalistycznego sprzętu dzięki budowie typu Hot-Swap. Moim zdaniem to jeden z najważniejszych plusów omawianego modelu, którym jednocześnie wygrywa on nawet z konstrukcjami rynkowych gigantów.
Bez wątpienia Genesis Thor 404 TKL to bardzo udana ewolucja względem modelu Thor 303 TKL. Jeżeli polski producent dalej pójdzie tą drogą, to sprzęty z charakterystycznym czerwonym logo mogą naprawdę nieźle namieszać na rynku akcesoriów gamingowych. Trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na kolejne generacje coraz lepszego sprzętu.
Genesis Thor 404 TKL
Na plus
- Bardzo dobre parametry pracy
- Bardzo dobra jakość wykonania
- Budowa typu Hot-Swap
- Niezłe przełączniki
- Wbudowana pamięć urządzenia
- Atrakcyjne oświetlenie RGB
- Funkcjonalne oprogramowanie sterujące
- Odłączany kabel USB-C
Na minus
- Brak możliwości programowania makr bez dedykowanego oprogramowania
- Nie do końca przejrzysty i atrakcyjny wizualnie software
- Minimalnie pływające na boki przyciski
Jakub Foss
Genesis Thor 404 TKL to przewodowa klawiatura mechaniczna w formacie turniejowym, zbudowana zgodnie z technologią Hot-Swap. Zarówno jakość wykonania, jak i parametry pracy urządzenia stoją na wysokim poziomie, a za cenę około 300 zł dostajemy naprawdę porządne akcesorium do gier. Wśród ewentualnych minusów można wskazać konieczność konfiguracji większości funkcji w dedykowanym oprogramowaniu, które mogłoby być nieco lepiej zaprojektowane. Oprócz tego drobnego mankamentu dostajemy dobrą klawiaturę występującą w dwóch wariantach: z liniowymi przełącznikami Gateron Yellow Pro lub taktylnymi switchami Kailh Box Brown V2.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.