Jim Ryan miał rację co do Xbox Game Pass! Abonament nieopłacalny dla Microsoftu

Xbox Game Pass i Jim Ryan

Przy okazji wielkiej batalii o przejęcie Activision Blizzard byliśmy pośrednimi świadkami wielu ciekawych zdarzeń oraz otrzymywaliśmy coraz to dziwniejsze (a często po prostu śmieszne) wypowiedzi wszystkich stron zamieszanych w tę sprawę. Jedną z takich postaci był emerytowany szef PlayStation — Jim Ryan. Dość mocno krytykował on wówczas abonament Xbox Game Pass, broniąc jednocześnie pomysłu stojącego za nowymi wariantami PS Plus i okazało się, że miał rację.

PlayStation nie podejmując walki z Xbox Game Pass, postąpiło słusznie?

Zanim tłum rozwścieczonych graczy rzuci się w komentarzach, warto przytoczyć tutaj wpisy Mata Piscatelli z agencji Cricana. Według jego danych wydatki na subskrypcje growe w USA w ubiegłym roku utrzymywały się na takim samym poziomie przez cały ostatni rok. Jedynie w marcu 2024 roku zanotowano wzrost, ale o zaledwie 1% w stosunku do poprzedniego okresu. Nie są to najlepsze statystyki, ale pokazują dobitnie, że rynek abonamentowy nie rósł zgodnie z oczekiwaniami korporacji.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

To w połączeniu z ogromnymi kosztami, jakie wiążą się z utrzymaniem subskrypcji na topowym poziomie, doprowadzić mogło do stanu, kiedy wielkie przedsiębiorstwa po prostu traciłyby na tym spore ilości pieniędzy. Szczególnie jest to widoczne w przypadku Microsoftu, który od kilku lat decydował się na wprowadzenie gier Xbox Games Studios do abonamentu Xbox Game Pass w dniu premiery.

Jim Ryan PlayStation 5
Jim Ryan

Jeszcze w 2022 roku dość krytycznie wobec takiej strategii wypowiadał się przytaczany wyżej Jim Ryan, który postrzegał abonament Microsoftu, jako coś szkodliwego dla branży. Warto więc jeszcze raz go tutaj zacytować.

Rozmawiałem ze wszystkimi wydawcami i jednogłośnie nie podoba im się Game Pass, ponieważ jest to destrukcyjne dla wartości, nie tylko na podstawie pojedynczego tytułu, ale także na poziomie branżowym. Ostatnia liczba subskrybentów, którą Microsoft ogłosił w styczniu, wyniosła 25 milionów. Jestem pewien, że każdy ma swoje zdanie na ten temat, ale osobiście spodziewałem się większej liczby, biorąc pod uwagę wszystkie wydane pieniądze.

Jim Ryan

A wydawane przez lata pieniądze wcale nie były małe. Wskutek ogromnego wycieku dokumentów we wrześniu 2023 roku dowiedzieliśmy się, że Microsoft za dodanie do Xbox Game Pass Star Wars Jedi Survivor zapłacił około 300 milionów dolarów. Wymienić można jeszcze GTA 5, którego dodanie do XGP kosztowało giganta z Redmond od 12 do nawet 15 milionów dolarów.

Star Wars Jedi Survivor Cal Kestis
Star Wars Jedi Survivor

W dokumentach nie uwzględniono oczywiście wszystkich gier AAA od Xbox Game Studios, które trafiły do abonamentu „Zielonych” od razu w momencie premiery. W tym przypadku nie sposób oszacować kosztów i strat, ale pewne jest, że obecność takich pozycji jak Starfield w relatywnie tanim abonamencie wpłynęła na tzw. tradycyjną sprzedaż.

Inna sprawa, ale nie mniej ważna jest też sama liczba subskrybentów, którzy opłacają regularnie XGP. Wedle danych, które docierały do nas co jakiś czas (bo Microsoft nie chwali się tym publicznie) we wrześniu 2023 roku usługa Microsoftu liczyła sobie „ponad 30 milionów” członków. Kolejna wiarygodna informacja dotycząca popularności abonamentu pojawiła się podczas Xbox Business Podcast w lutym 2024 roku. Wtedy to zarząd marki przyznał, że aktualnie z subskrypcji korzysta 34 miliony graczy.

Xbox Business Podcast

Mowa więc o przyroście oscylującym w granicach 4 milionów osób. Nie jest to zły wynik, ale najwidoczniej niewystarczający, aby zapewnić usłudze odpowiednie przychody.

W obliczu tego oraz ostatnich zmian, jakie zaszły w obrębie Xbox Game Pass strategia Sony, która nie opiera się na modelu Day One dla gier od PlayStation Studios jest jak najbardziej zrozumiała. W końcu firmy muszą zarabiać, bo bez tego nie są w stanie produkować nowych tytułów. Microsoft najwidoczniej bardzo brutalnie się o tym przekonał, a teraz skutki tego odczuwają też gracze.

Wychodzi na to, że Jim Ryan dość mądrze podszedł do całej sprawy i rozsądnym było niewdawanie się w wyścig za usługą Xboxa. Jego twierdzenia dotyczące szkodliwego wpływu modelu Day One na jakość gier nie była dyktowana zawiścią lub chęcią zdeprymowania konkurencji.

Źródło: Twitter: Matt Piscatella, yahoo.com

O autorze
Przemysław Paterek
Redaktor działów Newsy & Promocje | Recenzent

Swoją przygodę z grami zaczynał od Mario Tennis na Gameboya Color. Wielki fan RPG-ów i strategii. Średnio co kilka miesięcy musi przejść od nowa Gothica. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
NIE PRZEGAP OKAZJI!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.