Dobra myszka gamingowa to bez wątpienia jedno z podstawowych narzędzi w arsenale każdego gracza komputerowego. W związku z tym producenci tego typu sprzętu stale prześcigają się w zdobywaniu naszych serc (i portfeli), zalewając rynek często łudząco podobnymi do siebie, a rzadko prawdziwie innowacyjnymi rozwiązaniami. Czy można inaczej?
Spis treści
Rękawice największym graczom w branży ponownie rzuca Glorious, tym razem za sprawą ultraszybkiej, ultralekkiej myszki Series 2 Pro. Teksańczycy upchnęli w tak niewielkim gryzoniu zaskakująco dużo topowych komponentów, ale dobrze wiemy, że same cyferki to nie wszystko — kluczowa jest faktyczna przydatność w różnych zastosowaniach.
Jak potężny amerykański maluch radzi sobie w boju? Czy testowana myszka to wygodne, wszechstronne narzędzie dla graczy, czy tylko szumnie reklamowana wydmuszka? Co jednak absolutnie najważniejsze: jak się na tym gra? Zapraszam do lektury mojej recenzji Glorious Series 2 Pro!
Glorious Series 2 Pro — kluczowe parametry

Bez względu na docelowe przeznaczenie myszki komputerowej, wszystkie tego typu urządzenia da się opisać podobnym zestawem parametrów. O wszelkiej maści gryzoniach i ich właściwościach pisaliśmy na naszym portalu nie raz, między innymi w tekstach dotyczących:
Spośród wszystkich elementów specyfikacji współczesnych urządzeń wskazujących największą uwagę powinniśmy zatem zwracać na wykorzystane przełączniki, zastosowany sensor, częstotliwość raportowania, maksymalną rozdzielczość i prędkość obsługiwane przez oczko, najwyższe rejestrowane przyspieszenie, liczbę przycisków, kształt obudowy oraz dostępność specjalnych funkcji dla graczy. A jak w liczbach przedstawia się Glorious Series 2 Pro?
- Rodzaj myszy: bezprzewodowa, przewodowa
- Łączność: adapter 2,4 GHz, kabel USB-C => USB-A
- Rodzaj sensora: optyczny
- Maksymalna czułość: 26000 DPI
- Częstotliwość raportowania: do 8000 Hz
- Maksymalna rejestrowana prędkość i przyspieszenie: 650 IPS, 50 G
- Zasilanie: wbudowany akumulator, kabel USB
- Liczba przycisków: 6
- Liczba rolek przewijania: 1
- Rozmiar: 11,9 cm x 6,2 cm x 3,8 cm
- Waga: 55 g
- Cena: ~600 zł
Po powyższych parametrach widać, że Teksańczycy postanowili skonstruować naprawdę potężnego gryzonia, który bez kompleksów staje w szranki z najlepszymi z najlepszych. Szczególną uwagę zwraca bardzo wysoka częstotliwość raportowania, ale warto docenić również właściwości czujnika optycznego przy zachowaniu bardzo niedużej wagi urządzenia.

Na komfort pracy z myszką komputerową wpływają jednak nie tylko „cyferki”, a przy przedstawianiu kompletnych wrażeń z obcowania z urządzeniem należy pochylić się nad wieloma aspektami sprzętu. Celem zachowania maksymalnej przejrzystości tekstu test Glorious Series 2 Pro podzieliłem na następujące podrozdziały:
- Zawartość opakowania, wygląd i budowa urządzenia
- Proces instalacji, dedykowane oprogramowanie i konfiguracja myszki
- Jak się tym klika, czyli Glorious Series 2 Pro w praktyce
- Podsumowanie
Co ważne: amerykańska myszka towarzyszyła mi nie tylko przez wiele godzin rozgrywki w różnorodnych tytułach na mocnym pececie, ale też pomagała w pracach o bardziej biurowym charakterze w parze z niewielkim, niezbyt wydajnym ultrabookiem. Oba komputery pracowały pod kontrolą aktualnej wersji systemu Windows 11, upewniłem się także, że gryzoń ma wgrany najnowszy dostępny firmware.
Zanim przejdę do szczegółowego omówienia urządzenia, chciałbym podziękować firmie Glorious za udostępnienie mi myszki do testów.
1. Glorious Series 2 Pro — zawartość opakowania, wygląd i budowa urządzenia





Muszę przyznać, że amerykański producent ponownie urzekł mnie radością bijącą z opakowania, w którym spoczywa sprzęt. Podobnie jak w przypadku klawiatury Glorious GMMK 3 HE pudełko utrzymano w jasnych barwach ze szczególnym naciskiem na żywe, pomarańczowe akcenty. Na pochwałę zasługuje także zamieszczenie na kartoniku wszystkich istotnych informacji o urządzeniu, co niestety nie zawsze jest tak oczywiste.
Przejdźmy do zawartości opakowania. Poza samym gryzoniem w środku znajdziemy dość duży, ale estetyczny nadajnik 2,4 GHz, kabel USB-A => USB-C, skróconą instrukcję obsługi oraz niewielki zestaw naklejek. Szczerze? Niczego więcej nie potrzeba nam do szczęścia.
Myszka Glorious Series 2 Pro to najmniejszy przedstawiciel linii, w której znajdziemy także modele D2 Pro i O2 Pro. Nasza bohaterka do złudzenia przypomina zresztą ostatni z nich, wyróżniając się tylko bardziej kompaktowymi rozmiarami. O jakiej wielkości urządzeniu mówimy?

Testowany gryzoń mierzy niecałe 12 cm długości, maksymalnie 6,2 cm szerokości i mniej niż 4 cm wysokości. To wszystko przy wadze 55 g bez widocznych elementów o strukturze plastra miodu, co naprawdę może imponować. W naturalny sposób sprzęt zachęca nas do stosowania chwytów typu claw lub fingertip, choć osoby z drobniejszymi dłońmi mogą próbować oprzeć całą rękę na grzbiecie myszki.
Symetryczne, niepozornie wyglądające urządzenie wskazujące dostępne jest w standardowych kolorach: białym i czarnym. Miałem przyjemność pracować z tą pierwszą wersją — lekko chropowate, porowate tworzywo sztuczne pokrywające niemal cały sprzęt wygląda naprawdę schludnie, a w Glorious na szczęście powstrzymali się od umieszczania wielkich logotypów w każdym możliwym miejscu.
Pokaźne główne przyciski myszy skrywają pod sobą znakomite przełączniki optyczne. Zapewniają one nie tylko krótszy czas reakcji (około 0,2 ms) niż typowe „mechaniki”, ale mogą też pochwalić się wyższą przewidywaną żywotnością sięgającą 100 milionów kliknięć.





Skoro już przy tym jesteśmy: LPM i PPM pracują jędrnie i chrupko, wysyłając wyraźną informację zwrotną o dosięgnięciu przełącznika. Trzeba jednak przyznać, że przez specyficzną konstrukcję pozbawioną bocznych ograniczeń przycisków można poruszać nimi lekko na boki, ale w trakcie normalnego użytkowania totalnie tego nie czuć.
Z drugiej strony guziki nie są obarczone zbyt długimi dystansami przed oraz po osiągnięciu punktu aktywacji, co w połączeniu z możliwością ustawienia bardzo szybkiego reagowania na kolejne kliknięcia może przydać się osobom bardzo intensywnie „mielącym” główne przyciski myszy. Przypomnę jednak, że w zestawie nie znajdziemy naklejek antypoślizgowych, więc jeśli lubicie je mieć na LPM i PPM, to trzeba się doposażyć na własną rękę.
Dodatkowe guziki wykonano z jasnoszarego, błyszczącego plastiku, co jednak nie wpływa negatywnie na korzystanie z urządzenia. Parę bocznych przycisków znajdziemy po lewej stronie urządzenia, a mały prztyczek na grzbiecie gryzonia domyślnie odpowiada za przełączania progów DPI.

Materiał w tym samym kolorze wykorzystano również przy pokaźnej, żłobionej rolce przewijania. Dzięki głębokiemu „ryflowaniu” gumowanego kółka i jego dość wyraźnym skokom podczas pracy trudno stracić kontrolę nad palcem, co zapewnia wysoką precyzję, tak przecież potrzebną w trakcie dynamicznej rozgrywki.
Przy okazji zaznaczę brak przycisków na prawym boku obudowy bez możliwości przełożenia tam elementów sterujących. O ile nie miałbym jak z nich korzystać, to po raz kolejny subtelnie przypominam o tym, że wśród graczy są również osoby leworęczne (choć sam się do nich nie zaliczam). Wróćmy jednak do pracy guzików.
Zwróciłem uwagę na dość przyjemne brzmienie myszki podczas klikania — mimo niewielkiej wagi nie ma się tutaj wrażenia wpadania całego urządzenia w wibracje, a sam dźwięk nie jest przesadnie wysoki, za to dobrze go słychać. Nie powiem, to dość zmyślna konstrukcja.



Pewien zaskakujący wyjątek stanowi tu tylny boczny przycisk myszy, który w moim egzemplarzu pracuje bardzo dziwnie. Jego aktywacja wymaga przełamania sporego oporu, a samo działanie guzika przypomina stan po zalaniu słodkim napojem. Nie ma możliwości, żeby coś takiego stało się u mnie, zwłaszcza ze sprzętem do testów, toteż traktuję to jako drobną wadę fabryczną jednej sztuki.
Kiedy spojrzymy na spód urządzenia, naszym oczom ukażą się dość typowe jak na gamingowe standardy ślizgacze z PTFE, niewielki włącznik, mała dioda wskazująca obecny próg rozdzielczości sensora oraz oczywiście jeden z najważniejszych elementów myszki, czyli sam czujnik optyczny. Glorious postawił tu na oczko BAMF 2.0, którego możliwości powinny zadowolić nawet najbardziej wybrednych graczy.
Sensor pracuje z czułością w zakresie 100 – 26 000 DPI. Możemy ją zmieniać w krokach co 50, jednak (co nieco mnie zaskoczyło) zabrakło konfiguracji asymetrycznej osi X i Y. BAMF 2.0 jest w stanie rejestrować ruch nawet z prędkością 650 IPS oraz przy przyspieszeniu rzędu 50 G, a producent udostępnił nam także opcję wyboru LOD między 1 a 2 mm.

Za jedną z najciekawszych funkcji Series 2 Pro bez wątpienia uznać można bardzo wysoką maksymalną częstotliwość raportowania sięgającą 8000 Hz. W porównaniu do gamingowego standardu wynoszącego 1000 Hz, mówimy o zmniejszeniu latencji z 1 do 0,125 ms. Jeśli gracie na wydajnym sprzęcie i szybkim monitorze, te ułamki sekund mogą zaważyć na zwycięstwie.
Osiągnięcie takich wyników możliwe jest dzięki sporemu, acz zgrabnemu adapterowi 2,4 GHz od Glorious, który dołączono do zestawu. Warto to podkreślić, że Teksańczycy nie wymuszają na nas dodatkowych zakupów celem odblokowania pełnego potencjału już posiadanego sprzętu, co wcale nie jest tak rzadką praktyką wśród topowych producentów sprzętu gamingowego.
Drobnym minusem odbiornika 8 kHz jest to, że nie da się go wpiąć bezpośrednio do komputera, tylko musimy wykorzystać interkonektor z przynajmniej jedną wtyczką USB-C. Mimo specyficznego wyprofilowania gniazda w adapterze można jednak użyć dowolnego kabla — nie trzeba ograniczać się do przewodu dołączonego do zestawu.

Nie oznacza to jednak, że z oryginalnym paracordem jest cokolwiek nie tak. Giętki, miękki przewód w oplocie o długości 2 metrów bardzo łatwo daje się ułożyć, a jednocześnie swobodnie ślizga się po powierzchniach, nie dodając do podłączonej myszki praktycznie żadnej odczuwalnej wagi. Co ciekawe, wtyczka USB-C jest dość rozbudowana, co ma chronić interkonektor przed nieplanowanym odłączeniem.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na wydajność wbudowanego akumulatora. Producent deklaruje, że gryzoń swobodnie podziała nawet 80 godzin ciągłej pracy, o ile ustawimy częstotliwość raportowania na 1000 Hz. Oczywiście przy 8 kHz polling rate zapas mocy wystarczy na mniej czasu — według Glorious to około 33 h, a więc nadal mowa o wyniku dość zadowalającym.
W dodatku musimy pamiętać, iż nie jest to żaden problem ze sprzętem, a jedynie naturalna konsekwencja ośmiokrotnie częstszego wysyłania informacji do komputera. Cóż, quid pro quo, tym razem poświęcamy czas pracy w imię ogromnego spadku opóźnień na wejściu. Czy odczujemy taką zmianę, pozostaje inną kwestią — na to pytanie jednak każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Co ważne: wskazane przeze mnie wartości częstotliwości raportowania działają zarówno w trybie przewodowym, jak i przy połączeniu z użyciem odbiornika radiowego. Warto jednak pamiętać, że w tym wszystkim zabrakło miejsca dla modułu Bluetooth, więc Series 2 Pro nie podłączymy całkowicie bez użycia kabli do laptopa czy urządzenia przenośnego.
Miłym, choć pewnie rzadko używanym dodatkiem jest malutka dioda ukryta między głównymi przyciskami myszy, do tyłu od przycisku zmiany DPI. Ta może informować nas o poziomie naładowania baterii, co może ewentualnie przydać się w trakcie bardzo długich rozgrywek.










W pogoni za minimalizacją wagi urządzenia zrezygnowano tu z ozdobnego oświetlenia RGB, co zarazem przekłada się na dłuższą żywotność baterii. Przy tak schludnym sprzęcie i tak niewielka to strata, bo w moim odczuciu tęczowe światełka tylko odebrałyby testowanej myszce część jej elegancji.
Muszę pochwalić także spójność całej konstrukcji oraz jej naprawdę rzetelne wykonanie. Mała myszka nie piszczy i nie skrzypi nawet przy zgniataniu, rozciąganiu czy wykręcaniu jej w różnych kierunkach, a spasowanie elementów stoi na naprawdę bardzo wysokim poziomie.
2. Glorious Series 2 Pro — proces instalacji, dedykowane oprogramowanie i konfiguracja myszki

Bez zaskoczenia instalacja myszki na dowolnej kompatybilnej platformie ogranicza się do wpięcia albo samego gryzonia, albo adaptera 2,4 GHz do docelowego urządzenia. Warto jednak pamiętać, że wszelkie zmiany ustawień możemy przeprowadzać tylko z poziomu komputerów osobistych za pośrednictwem dedykowanej aplikacji Glorious CORE.
Na szczęście nie zapomniano o przygotowaniu niewielkiej pamięci wewnętrznej urządzenia wskazującego, która umożliwia przechowywanie do trzech profili. Działają one na dowolnym urządzeniu, oczywiście pod warunkiem, że przypiszemy funkcję zmiany zestawu ustawień do któregoś przycisku myszy.
Same profile przechowują dane dotyczące progów czułości sensora optycznego, mapowania przycisków oraz częstotliwości raportowania. Należy jednak zwrócić uwagę, że najwyższe wartości tego ostatniego parametru zadziałają tylko na komputerze z systemem Windows.

Jakie szczególne funkcje zyskujemy po połączeniu myszki Series 2 Pro z oprogramowaniem Glorious CORE? Większość z nich nie jest niczym nowym w świecie akcesoriów gamingowych, ale warto podkreślić ich wsparcie ze strony teksańskiego gryzonia. Oto najważniejsze opcje:
- zmiana profilu i zapisywanie zestawów ustawień w chmurze
- kontrola nad czułością sensora z dokładnością do 50 DPI
- zmiana częstotliwości raportowania
- ustawienia „odbicia” (debounce)
- zmiana LOD
- przełączanie Motion Sync
- mapowanie przycisków
- tworzenie makr
Skupmy się na mniej oczywistych aspektach. O ile zyskujemy naprawdę niezłą kontrolę nad czułością „oczka” (podziwiam ludzi, którzy potrzebują dokładności co do 1 DPI), to niestety zabrakło funkcji ustawienia asymetrycznego DPI. Jest to tym bardziej dziwne, że na stronie Glorious wyraźnie widać takie rozwiązania przy starszych modelach, więc mamy tu raczej do czynienia z niedoskonałością programu Glorious CORE.

Kolejna ciekawostka czeka na nas przy zmianie częstotliwości raportowania. Tu mamy do wyboru jeden z następujących progów: 125, 250, 500, 1000, 2000, 4000 i 8000 Hz. Świetną opcją jest to, że możemy ustawić inny polling rate przy połączeniu bezprzewodowym, a inny, gdy korzystamy z kabelka. Przydatna funkcja, tylko szkoda, że rozwijane paski wzajemnie sobie przeszkadzają.
Warto pamiętać, że wysokie wartości częstotliwości raportowania mogą negatywnie wpływać na zużycie zasobów procesora. Co prawda przy mocniejszych CPU od Intela czy AMD nie powinno to stanowić wielkiego problemu, ale już kilkuletni ultrabook z i7 1065G7 pocił się do 80% mocy jednostki obliczeniowej przy samym ruszaniu myszką. No cóż, może czas na nowy sprzęt.
Mnóstwo ustawień dotyczy tak zwanego „odbicia”, czyli tego, z jakim opóźnieniem główne przyciski mają reagować na kolejną aktywację. Ma to pomóc uniknąć przypadkowych wielokrotnych kliknięć, choć oczywiście bardziej zaprawieni w boju gracze mogą pobawić się suwakami i zmusić myszkę do natychmiastowego rejestrowania kolejnych przecięć wiązki świata w przełączniku.

Zadaniem funkcji Motion Sync jest zgranie sygnałów z sensora optycznego i odświeżania samego portu USB. Dzięki temu zyskujemy nieco płynniejszy ruch, jednak producent wyraźnie zaznacza, że może to zwiększać opóźnienia w trybie 8 kHz — przy korzystaniu z maksymalnego raportowania warto więc tę synchronizację wyłączyć.
Mapowanie przycisków działa jak należy, trochę gorzej wypada jednak tworzenie makr, zwłaszcza ich edycja. Mało tego, próba wprowadzenia na przykład dłuższej sekwencji znaków z klawiatury (jedno dłuższe zdanie proste) powoduje liczne, czasem wręcz dziwne błędy jak zapętlenie wciśniętej spacji czy ucięcie części treści.
Przy okazji muszę przyznać, że trochę dziwi mnie brak funkcji chwilowego przełączania myszki na alternatywne mapowanie przycisków (jak G-SHIFT u Logitecha albo Hypershift w Razerach). Wobec dość podstawowego zestawu guzików na samym urządzeniu taki dodatek mógłby choć trochę rozszerzyć funkcjonalność gryzonia, ale producent nie zdecydował się na implementację wspomnianej funkcji.

Podobnie jak podczas testu klawiatury GMMK 3 HE nie mogę pochwalić oprogramowania Glorious CORE za intuicyjność czy łatwość obsługi, a wręcz muszę znów wytknąć podobne problemy. Aplikacja nie pokazuje poprawnie zapisanych ustawień w danym profilu, do tego sama z siebie zużywa sporo zasobów procesora.
Nie jestem fanem niepraktycznych rozwiązań, a takich w dedykowanym programie trochę się znajdzie. Zmiana progów czułości sensora wymaga skasowania dotychczasowego ustawienia i stworzenie nowego, nie można zwyczajnie przesunąć kolorowej kropeczki na osi czy wpisać docelowej wartości ręcznie — przecież takie mechanizmy są zbyt oczywiste, żeby je pomijać.
Więcej? Aktualizacja firmware’u Series 2 Pro wymaga jednoczesnego podłączenie przewodem adaptera oraz samego gryzonia, więc mając jeden kabel USB-C, nic nie zdziałamy. Sam proces trwa zresztą bardzo długo tylko po to, by na przykład nie zainstalować nowszego oprogramowania z powodu… jego braku. Czy wyskakujące przed kliknięciem „update” okienko „brak dostępnych aktualizacji” jest tak trudne do zaimplementowania? Mam wątpliwości.






Trudno mi także zrozumieć błędy w tak podstawowych funkcjach, jak pokazywanie prawdziwego poziomu naładowania baterii. Co prawda problem nie wpływa na korzystanie z urządzenia, ale i tak sprawia to fatalne wrażenie zwykłej niedoróbki. Widać to także w drobiazgach, chociażby resetowaniu koloru myszki. Jeśli program przy każdym kolejnym włączeniu ma ją pokazywać na czarno, to po co w ogóle opcja zmiany wyświetlanej wersji obudowy?
Po raz kolejny więc dostajemy od Glorious znakomity sprzęt, ale sparowany z problematycznym, mało intuicyjnym oprogramowaniem. Nie zostaje mi nic innego, jak tylko trzymać kciuki za kolejne aktualizacje softu, które zmienią ten stan rzeczy i w końcu sprawią, że aplikacja dogoni poziomem same urządzenia Teksańczyków.
3. Jak się tym klika, czyli Glorious Series 2 Pro w praktyce

Nie da się ukryć, że amerykańska myszka mimo swojego eleganckiego, minimalistycznego wyglądu ma przede wszystkim topowe właściwości idealne do gamingu. O ile więc test Glorious Series 2 Pro obejmował przede wszystkim różne przygody z grami wideo, to nie omieszkałem także sprawdzić przydatności urządzenia w bardziej „przyziemnych” zadaniach.
Tu o recenzowanym sprzęcie możemy powiedzieć bardzo dużo dobrego, ale trochę też pokręcę nosem. Z pozytywów oczywiście wymienię świetny, minimalistyczny design myszki, jej kompaktowy rozmiar, znakomitą pracę głównych przycisków, doskonały czujnik optyczny, a także wygodną, precyzyjną rolkę przewijania. Nie zapominajmy o baterii — 80 godzin przy częstotliwości raportowania na poziomie 1000 Hz to zadowalający wynik.
Musimy jednak wziąć pod uwagę brak pewnych cech, które przydają się w myszkach do pracy. Zawarty w zestawie adapter 2,4 GHz do najmniejszych nie należy, w dodatku nie da się go podłączyć bezpośrednio do komputera. Nie stanowiłoby to żadnego problemu, gdyby urządzenie oferowało alternatywną formę komunikacji bezprzewodowej (na przykład Bluetooth), ale tego akurat na pokładzie Series 2 Pro nie znajdziemy.

To oczywiście tylko drobiazgi, które nie umniejszają potencjałowi bojowemu gryzonia rodem z Teksasu. Czas zatem, by recenzja Glorious Series 2 Pro weszła w kluczową fazę, czyli sprawdzenie przydatności myszy w różnego rodzaju grach wideo. Na jakie tytuły postawiłem tym razem? Oto one:
- Indiana Jones i Wielki Krąg
- Alan Wake 2
- Avowed
- S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla
- Doom Eternal
- Call of Duty Modern Warfare (2019)
- Destiny 2
- StarCraft 2
Pierwsza rzecz, o której musimy pamiętać to to, że Glorious Series 2 Pro nie jest wyposażone w multum dodatkowych przycisków, prztyczków i przełączników — w porównaniu chociażby do Logitecha G502 X urządzenie wygląda prawie jak zwykły, „cywilny” model. To jednak całkowicie mija się z prawdą, bo parametrami testowany sprzęt „łyka” w przedbiegach wielu rasowych konkurentów.
Na pierwszy ogień wziąłem wyjątkową przygodę doktora Jonesa, w której co prawda nie musimy strzelać z niespotykaną precyzją, ale gra potrafi wciągnąć na naprawdę długie godziny. Myszka od Glorious mimo swoich niewielkich wymiarów zgrabnie znajduje swoje miejsce pod ręką, a przeciągająca się zabawa nie owocuje bólem nadgarstków czy przedramion.
Podobny cel przyświecał mi podczas kolejnego podejścia do Alan Wake 2, tu jednak strzelania z różnego rodzaju giwer jest zauważalnie więcej. Grając za pomocą klawiatury i myszki w tego typu produkcjach zawsze wyłączam wszelkie asysty celowania, by zachować pełną kontrolę nad celownikiem — ten fruwa po ekranie dokładnie tam, gdzie chcemy, nawet przy szybkich ruchach ręką. I kto tu powinien się bać?



Mimo licznych ostrzeżeń dotyczących raczej umiarkowanie udanego Avowed postanowiłem dać produkcji od Obsidian szansę, przynajmniej na czas trwania testu myszki. Niezależnie od wrażeń z samej rozgrywki, muszę przyznać, że myszka spisywała się świetnie, zwłaszcza gdy raziłem wrogów z pewnej odległości. Na walkę krótkodystansową spuszczę zasłonę milczenia, choć to nie wina testowanego sprzętu.
Faktem jest, że współczesne jednoosobowe RPG-i mają dość dobrze zaprojektowane sterowanie, które nie wymaga używania nie wiadomo jak wielu przycisków myszy. Nie zmienia to faktu, że podczas zabawy cały czas czułem pełną kontrolę nad ruchami kursora, główne przyciski pracowały pod palcami jak marzenie, a możliwość szybkiego przełączania DPI przydawała się, gdy trzeba było nieco dostroić precyzję ruchów.
Choć drugi „Stalker” oraz Doom nie mają zbyt wiele wspólnego pod kątem mechaniki rozgrywki, to w obu tych produkcjach celność może być kluczowa. Nie należę do graczy korzystających z najniższych wartości czułości myszy, ale czasem lubię dorzucić odrobinę dodatkowej precyzji. Na Series 2 Pro próżno szukać jednak tak zwanego „przycisku snajperskiego” czy jednak da się coś z tym zrobić?

Na szczęście tak, a najprostszym rozwiązaniem jest przypisanie do dowolnego przycisku funkcji „blokady DPI”. Działa ona na tej samej zasadzie, co inne „sprzęgła czułości”, ustawiając rozdzielczość sensora optycznego na daną wartość tylko w czasie trzymania konkretnego guzika. Tych nie ma do wyboru zbyt wiele, ale cóż — nie zawsze przecież korzysta się chociażby z bocznych przełączników, prawda?
Na chwilę skupię się na ukraińskiej produkcji o przygodach Skifa. W Sercu Czarnobyla możemy wybierać tryb strzelania broni, z czego zresztą bardzo chętnie korzystałem. Bardzo wyraźna informacja zwrotna przycisków, jak również ich sprężysta praca i błyskawiczne rejestrowanie kolejnych kliknięć pozwala na oddawanie wielu szybkich, pojedynczych strzałów, co wiąże się oczywiście z mniejszym odrzutem i lepszą celnością. Świetna sprawa, nie powiem.
Według wielu fanów shooterów produkcje spod szyldu Call of Duty od dawna stanowią rodzaj „samograjów” w trybach dla pojedynczego gracza. Niezależnie od tego, w grach tych nadal trzeba strzelać, czasem naprawdę, naprawdę dużo. Świetne ślizgacze z teflonu na spodzie myszy zapewniają płynny ruch po macie, a w parze z sensorem oferującym naprawdę bardzo dobre parametry to po prostu nie mogło się nie udać.


Ktoś mądry podpowiedział mi kiedyś, że w strzelankach warto używać krótszych, precyzyjnych serii zamiast trzymania wciśniętego spustu. Korzystałem z tego w trakcie zabawy w wielu częściach Call of Duty, więc przeniosłem ten zwyczaj na remake jednej z moich ulubionych odsłon — wiadomo, że CoD robi się coraz gorszy, a nie coraz lepszy, ale patent działa jak zawsze, a fantastyczne przełączniki główne nie zawodzą nawet w najbardziej gorących momentach kampanii.
Recenzja Glorious Series 2 Pro nie byłaby kompletna, gdybym nie sprawdził choć jednego szybkiego, sieciowego tytułu. Jedna z moich ulubionych, ale nadwyraz często zaniedbywanych gier, Destiny 2, łączy w sobie dynamiczne starcia z możliwością… no cóż, niezagłębiania się w meandry współpracy czy rywalizacji z innymi graczami. Zabawa samemu to jednak nie do końca to, więc z pomocą przyszli moi młodzi asystenci.
Zebraliśmy trzyosobową drużynę ogniową (średnia wieku to 19 lat, ale ja mocno zawyżam ten wynik) i ruszyliśmy na podbój Kosmodromu (chcieliśmy po prostu niezobowiązująco postrzelać). W Destiny 2 w końcu mogłem wyciągnąć trochę więcej klatek na sekundę, dzięki czemu ogólny poziom opóźnień był niższy. Oczywiście mam również świadomość, że sieciowy hit Bungie nie utrudnia strzelania, a wręcz przeciwnie — daje z niego wielką radochę.

Nie zmienia to faktu, że z tak zabójczym narzędziem jak Glorious Series 2 Pro pod ręką żaden sieciowy tytuł nie powinien być nam straszny. Teksańska myszka pozwala nam wycisnąć wszystko z naszego własnego potencjału, w zasadzie znikając z naszej dłoni. Wszystko, co dzieje się na ekranie, wychodzi z naszych rąk (lub nie wychodzi, ale to już kwestia umiejętności).
Na koniec zostawiłem sobie jedną z moich ulubionych strategii czasu rzeczywistego, czyli StarCraft 2. W hicie Blizzarda warto dobrze panować nad kursorem, żeby błyskawicznie sterować jednostkami i wydawać polecenia w kluczowych budynkach. Oczywiście testowany model spisał się na medal, a mimo wszystko dość proste sterowanie kosmicznego RTS-a nie wywoływało poczucia braku dodatkowych przełączników myszki.
Bez zaskoczenia bojowy maluch od Glorious zasłużył na pochwałę we wszystkich sprawdzonych przeze mnie gamingowych scenariuszach, nawet mimo pewnych sztucznych ograniczeń i utrudnień stawianych mu przez dedykowane oprogramowanie. To jednak pewnie tylko kwestia czasu, zanim producent doszlifuje swój soft i w końcu będzie grało tu po prostu wszystko.

Myszka jest bardzo wygodna, główne przyciski gwarantują świetny feeling nawet podczas intensywnych strzelanin, a sensor BAMF 2.0 oferuje parametry dalece wykraczające poza potrzeby większości graczy. Oczywiście sprawdziłem także maksymalną rozdzielczość wynoszącą tu 26 000 DPI — to przejażdżka tylko dla orłów, wyposażonych w wielkie ekrany i doskonałe podkładki, bo oczko rejestruje niemal każde napięcie mięśni czy nierówność podłoża.
Model Series 2 Pro to zatem niemal idealne przedłużenie ręki gracza, które pozwala przenieść na ekran każdy, choćby najdrobniejszy czy najszybszy ruch. Co prawda nie dostajemy tu szczególnych handicapów, bo myszka oferuje dość podstawowy zestaw przycisków, ale najważniejsze jest to, że możemy dosłownie się z nią zrosnąć i w pełni rozwinąć skrzydła. Tylko tyle i aż tyle.
4. Test Glorious Series 2 Pro — podsumowanie recenzji

Omówiliśmy już wszystkie kluczowe kwestie techniczne sprzętu, jego konfigurację, dostępne oprogramowanie, a także gamingowy potencjał amerykańskiej myszy. Czas zatem, by test Glorious Series 2 Pro zmierzał ku ostatecznej konkluzji, wpierw jednak wrócę do pytań zadanych we wstępnie. Jak to zatem jest: czy mamy do czynienia z wszechstronną, atrakcyjną propozycją dla graczy? Zdecydowanie tak, ale do ideału odrobinę zabrakło.
Zacznijmy od plusów. Mały teksański gryzoń oferuje bardzo dobrą jakość wykonania, znakomite główne przyciski z wytrzymałymi przełącznikami optycznymi, rewelacyjny sensor oraz zjawiskową częstotliwość raportowania sięgającą 8000 Hz. Dodajmy do tego atrakcyjny, minimalistyczny design i zadowalającą baterię, a zyskujemy obraz urządzenia gotowego na niemal każde wyzwanie.
Trochę może przeszkadzać brak modułu Bluetooth, nie każdego zachwyci też spory rozmiar jedynego kompatybilnego odbiornika 2,4 GHz. Co więcej, adaptera nie da się wpiąć bezpośrednio do komputera, zawsze potrzebny jest nam kabel z końcówką USB-C — dla wielu użytkowników nie są to istotne mankamenty, ale z pewnością wpływają one na uniwersalność urządzenia.




To, co jednak naprawdę kuleje, to nie sam sprzęt, a dołączone do niego oprogramowanie. Z jednej strony mam tu na myśli liczne niedoróbki, które, jak przypuszczam, z czasem w końcu zostaną usunięte, z drugiej brakuje mi funkcji obecnych albo w poprzednich edycjach Glorious CORE (asymetryczne DPI), albo u porównywalnych modeli konkurencji (przełącznik alternatywnego mapowania przycisków). Na szczęście to nie dedykowaną aplikacją się gra.
Komu zatem mogę polecić Glorious Series 2 Pro? Z pewnością każdemu, kto poszukuje eleganckiej, lekkiej, bezprzewodowej myszki o nietuzinkowych właściwościach gamingowych, zwłaszcza osobom preferującym chwyty typu claw i fingertip. Jeśli podstawowy zestaw przycisków na gryzoniu to wszystko, czego używacie podczas zabawy, testowany model będzie stanowił godne zaufania, pewne narzędzie w każdej rozgrywce.

Nie da się ukryć, że specjaliści z Teksasu ponownie pokazali, że potrafią zbudować naprawdę godne uwagi akcesorium dla najbardziej wymagających graczy. Dla mnie ważne było także uczucie prawdziwej frajdy podczas korzystania z tej małej, eleganckiej, ale potężnej myszki — a przecież ostatecznie o to w tym wszystkim chodzi, prawda?
Sądzę, że dla całej linii produktów, do których zalicza się Series 2 Pro, jak również pozostałych konstrukcji Glorious nadchodzą jeszcze lepsze czasy. Kiedy Amerykanie dopracują swoje oprogramowanie sterujące, będą mogli naprawdę namieszać nawet w segmencie gamingowych urządzeń klasy „premium”, czego i sobie, i Wam życzę. Tymczasem wracam do klikania, bo ta biała zadziora dosłownie wyrywa się do kolejnych przygód.
Glorious Series 2 Pro
Na plus
- Przełączniki optyczne pod głównymi przyciskami
- Bardzo wysoka częstotliwość raportowania
- Bardzo dobry sensor optyczny
- Duża, wygodna rolka przewijania
- Świetna jakość wykonania
- Bardzo lekka, ale zwarta konstrukcja
- Świetny kabel USB w zestawie
- Minimalistyczny, elegancki design
Na minus
- Niedopracowane dedykowane oprogramowanie
- Brak modułu Bluetooth
- Brak możliwości ustawienia asymetrycznego DPI
Jakub Foss
Glorious Series 2 Pro to bezprzewodowa myszka gamingowa oferująca znakomite parametry pracy. Do największych zalet urządzenia można zaliczyć błyskawiczne, wytrzymałe przełączniki optyczne, świetny sensor ora zjawiskową częstotliwość raportowania sięgającą 8000 Hz, choć na uwagę zasługuje także bardzo dobra jakość wykonania gryzonia. Trudno doszukiwać się tu szczególnych wad samego urządzenia — niektórym użytkownikom może brakować łączności przez Bluetooth czy opcji asymetrycznego ustawiania czułości, jednak największe problemy sprawia dedykowana aplikacja Glorious CORE. Mimo wszystko są to niewielkie mankamenty, które nie wpływają na bardzo atrakcyjny całokształt niepozornej, ale potężnej myszki z Teksasu.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.