Dla wielu oczywistym jest, że Microsoft nie zamierza poprzestać na przejęciu Activision Blizzard i plany giganta sięgają jeszcze dalej. Nie tak dawno pojawiły się doniesienia, że na celowniku korporacji znalazły się m.in. Valve, Warner Bros., czy nawet Nintendo. A co gdyby amerykanie wzięli na tapet Capcom? W tej kwestii raczej nie mogliby liczyć na pozytywną odpowiedź.
Capcom nie chciałby zostać przejęty przez Microsoft. Woli pozostać w partnerskich relacjach z amerykanami
Podczas wywiadu udzielonego dla Bloomberg, obecny dyrektor operacyjny Capcomu — Haruhiro Tsujimoto — musiał odpowiedzieć, jak firma zareagowałaby na propozycję przejęcia przez Microsoft. Japończyk wprost stwierdził, że firma „z wdziękiem” odrzuciłaby taką propozycję.
Z wdziękiem odrzuciłbym taką ofertę, ponieważ uważam, że byłoby lepiej, gdybyśmy byli równymi partnerami.
Haruhiro Tsujimoto
Biznesmen podkreślił także, że korporacja wolałaby postawić „wzrost organiczny”, a nie przejmowanie się innymi firmami. Mimo tego Capcom nadal jest otwarty na współpracę z „z zewnętrznymi partnerami”.
Przeczytaj też: Telefon do 400 zł
Wychodzi więc na to, że nawet jeśli Microsoft planowałbym zakup producenta serii Street Fighter czy Resident Evil, to raczej nie mógłby liczyć na pozytywny obrót. Oczywiście sytuacja może się diametralnie zmienić, a czynnikiem determinującym będzie sytuacja finansowa japońskiego producenta oraz wycena spółki na giełdzie.
- Sprawdź aktualne ceny Resident Evil 4 Remake w G2A NASZ WYBÓR
- Sprawdź aktualne ceny Resident Evil 4 Remake w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Resident Evil 4 Remake w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Resident Evil 4 Remake w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Biorąc pod uwagę szereg doniesień, wedle których Capcom liczy na duże zyski w obecnym roku fiskalnym, a obecnie seria Resident Evil radzi sobie nadwyraz dobrze, to okazja do potencjalnego przejęcia może się szybko nie przydarzyć.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.