PlayStation bez jednej z największych producentek w firmie? Odpowiada za ponad 120 „exów” Sony

Temat zwolnień i odejść w branży growej w ostatnich miesiącach wraca co jakiś czas, pokazują, że kolejne korporacje coraz chętniej redukują etaty. Dziś rano informowaliśmy o przypadku PlayStation Visual Group, gdzie z pracą mogło się pożegnać przynajmniej kilku doświadczonych deweloperów. Widocznie nie są to jedyne kadrowe roszady w japońskiej korporacji, choć tym razem mowa o niezwykle ważnej osobistości.

Po 26 latach PlayStation traci jedną ze swoich najważniejszych producentek

Były pracownik PlayStation — David Jaffe — powołując się na swoje źródła, poinformował, że Connie Booth, a więc szefowa produkcji PlayStation, zakończyła swoją pracę w przedsiębiorstwie. Pracowała ona w firmie przez ponad 26 lat i odpowiada za wydanie przeszło 120 gier first-party należących do Sony.

Powody zakończenia współpracy nie są znane, bo Jaffe z jednej strony twierdzi, że może być to zwolnienie, z drugiej zaś nie wyklucza, iż Booth sama podjęła taką decyzję. Deweloper podkreśla, że mowa tutaj o wyjątkowo doświadczonej i inteligentnej osobie, którą bez wątpienia uznać można za specjalistę swoim fachu.

Poza nią z pracą w japońskim przedsiębiorstwie pożegnać się miał też cały jej zespół, który na przestrzeni lat pomagał jej w nadzorowaniu prac nad poszczególnymi grami.

Jeśli Coonie Booth zechce nadal działać aktywnie w branży, to — według Jaffe’go — powinna nawiązać współpracę z Microsoftem. Jego zdaniem jej doświadczenie byłoby nieocenione w zarządzaniu zespołami i projektami, nad którymi skupia się obecnie producent Xboxów.

Dorobek Connie Booth w Sony jest wyjątkowo okazały i może go pozazdrościć wielu innych producentów. Miała ona bowiem wpływ na tworzenie takich gier jak m.in. Ghost of Tsushima, Sly Cooper, Spyro the Dragon, Crash Bandicoot, The Last of Us, Spider-Man czy Death Stranding.

Przeczytaj też: Gry na PC

Na ten moment Sony oficjalnie nie odniosło się do przekazywanych informacji i nie ma pewności czy w najbliższym czasie rzeczywiście to zrobi. Mimo wszystko dla japońskiego przedsiębiorstwa może być to nie lada strata, którą odczują wszystkie studia tworzące gry first-party.

Może być to też początek swoistej wymiany pokoleniowej i chęci postawienia na młodszych specjalistów, którzy dopiero rozpoczynają swoją karierę. Na ten moment ciężko jednak wyrokować i przewidywać przyszłość.