Microsoft zaproponował umowę utrzymującą Call of Duty na PlayStation przez 10 lat. Sony ją odrzuciło

PlayStation i Xbox - logo

Teatr związany z przejęciem Activision Blizzard przez Microsoft trwa nadal. Dowiedzieliśmy się dzisiaj, że twórcy Xboxa zaoferowali Sony umowę gwarantującą wypuszczanie serii Call of Duty na PlayStation przez następne 10 lat. Tymczasem japoński gigant podejmował działania, które miałby zablokować największe przejęcie w historii gamingu.

Microsoft, chcąc przejąć Activision Blizzard, udowadnia, że nie zmonopolizuje rynku, kiedy Sony w odpowiedzi stara się zablokować umowę

Xbox przejmuje Activision Blizzard
Marki w posiadaniu Activision Blizzard, które po sfinalizowaniu transakcji przejmie Microsoft.

Dziennikarze z New York Times przedstawili kolejne szczegóły dotyczące wykupienia Activision Blizzard przez Microsoft. Okazuje się, że „Zieloni” 11 listopada 2022 roku zaproponowali Sony umowę, która miałaby być gwarantem pozostania serii Call of Duty na PlayStation przez następne 10 lat. Japońska korporacja odrzuciła ofertę i odmówiła komentarza w tej sprawie.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Brad Smith, prezes Microsoftu, już wcześniej wielokrotnie powtarzał, że jest gotowy ograniczyć niektóre praktyki biznesowe, by uspokoić wszystkich zmartwionych potencjalną monopolizacją gamingu przez jego firmę. Tymczasem Phil Spencer miał jeszcze na początku roku skontaktować się z CEO Sony, zapewniając o utrzymaniu Call of Duty na PlayStation. Takie zapewnienia mimo wszystko niewiele znaczą w oczach organów weryfikujących umowę, gdyż mogą to być zwyczajne obietnice złożone bez pokrycia.

Z drugiej strony Sony regularnie podejmuje działania utrudniające finalizację transakcji. Jim Ryan, szef PlayStation, miał pojechać do Brukseli, by osobiście złożyć swoje obawy dotyczące sprawy Komisji Europejskiej. Poza tym, zgodnie z informacjami od NYT ,japoński gigant wynajął firmę konsultingową, która miała spotkać się z amerykańskimi urzędnikami, by przekonać ich o szkodliwości przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft.

W całej przepychance Microsoft powtarza i stara się udowodnić, że chce utrzymać Call of Duty na konsoli konkurencji, kiedy Sony w odpowiedzi przypomina „długą historię dominacji w branży [technologicznej]” rywala. Wszystkiemu przyglądają się urzędnicy, mający zdecydować, czy Activision Blizzard ma wpaść w ręce „Zielonych”, czy nie. W tym drugim wypadku twórcy Xboxa będą musieli wypłacić firmie Bobby’ego Koticka 3 miliardy kary.

Zobacz też: World of Tanks – mody

Umowa wzbudza wiele kontrowersji, gdyż mówimy o gigantycznej kwocie 69 miliardów dolarów, za które producent Xboxa przejąłby studio odpowiadające za topowe marki, takie jak Call of Duty, Candy Crush, Diablo, czy Warcraft. Wiele firm i państw obawia się, że doprowadziłoby to do monopolizacji rynku. Obecnie porozumienie zatwierdziły Arabia Saudyjska i Brazylia, kiedy Komisja Europejska przekazała je do dalszego zbadania.

O autorze
Szymon Greloch
Autor

Nerd pełną gębą. Uwielbia strategie i gry sieciowe, w szczególności MOBA. Od małego przykuty do komputera, spędził przy pierwszym Down of War i Gothicach większość młodości. Do dzisiaj czeka na dobrą grę o Custodes z Warhammera 40k. Wcześniej mocno związany z HotSem, dzisiaj delektuje się pełnią gamingu. W wolnych chwilach pomaga przy organizacji wydarzeń masowych związanych z fantastyką.

Liczba wpisów: 112 (w redakcji od 25.10.2022)

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
MEGA OKAZJA!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.