W miniony piątek świat obiegła wiadomość, że Naughty Dog ostatecznie zdecydowało się anulować swój sieciowy projekt The Last of Us Multiplayer. Powodem tej decyzji miały być niewystarczające zasoby ludzkie, których wymagałaby ta pozycja po debiucie. W mediach społecznościowych kilku deweloperów postanowiło opisać swoją przygodę z tym tytułem, żegnając się z nim.
Porzucenie The Last of Us Multiplayer bardzo mocno dotknęło deweloperów Naughty Dog
Na Twitterze/X pojawiło się kilka wpisów deweloperów Naughty Dog, którzy postanowili na swój sposób pożegnać się z projektem The Last of Us Multiplayer. Projektant techniczny w studiu — Nathaniel Ferguson — przyznał publicznie, że prace nad grą były dla niego „absolutnie najważniejszym momentem w karierze”.
W bardzo podobnych tonach wypowiedziała się projektantka dialogów — Kat McNally — która nie ukrywa, że dumna jest z tego, co deweloperom z Naughty Dog udało się osiągnąć, tworząc The Last of Us Multiplayer. Przyznała ona jednak, że anulowanie projektu nigdy nie należy do najłatwiejszych wydarzeń w karierze.
Bardziej dosadnymi odczuciami podzielił się projektant rozgrywki, który wprost przyznał, że The Last of Us Multiplayer był „najlepszą sieciową produkcją, w jaką miał okazję grać”. Tym bardziej dosadne są słowa dewelopera, który przyznał, że decyzja o porzuceniu gry „absolutnie go załamała”.
Przeczytaj też: Smartfon do 3000 zł
- Sprawdź aktualne ceny The Last Of Us Part II w Media Expert NASZ WYBÓR
- Sprawdź aktualne ceny The Last Of Us Part II w RTV EURO AGD
- Sprawdź aktualne ceny The Last Of Us Part II w Media Markt
- Sprawdź aktualne ceny The Last Of Us Part II na Allegro
Na bazie tych wpisów można spodziewać się, że nastroje w Naughty Dog dalekie są od nawet dobrych. Widać, że decyzja o porzuceniu The Last of Us Multiplayer dość mocno dotknęła twórców, którzy w ostatnim czasie poświęcili dużo czasu i pracy, aby wydać tę grę. Ostatecznie jednak ich starania okazały się po prostu pójść na marne. Trochę szkoda.
Źródło: Twitter
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.