W połowie lipca pojawiła się informacja, że po wielu latach współpracy szeregi Naughty Dog opuszcza dotychczasowy współprezes — Evan Wells. Jego obowiązki w studiu przejął nie kto inny, jak znany wielu graczom Neil Druckmann, który w brał czynny udział w tworzeniu sztandarowych produkcji tego studia, takich jak dwie odsłony serii The Last of Us. Nowe doniesienia ujawniają, że deweloper nie próżnuje i pracuje nad czymś zupełnie nowym.
Neil Druckmann z Naughty Dog rozpoczął pracę nad nowym, niezapowiedzianym projektem
Neil Druckmann w ostatnim czasie miał ręce pełne roboty, w końcu brał on czynny udział przy tworzeniu serialu „The Last of Us”, który zdobył uznanie widzów i krytyków na całym świecie. Nowa informacja zamieszczona w opisie instagramowego konta dewelopera (grafika powyżej) wskazuje, że obecnie zajmuje się pisaniem scenariusza i reżyserowaniem niezapowiedzianej dotychczas gry.
Oczywiście niemal od razu rozbudziło to szereg spekulacji wśród graczy, którzy zaczęli zastanawiać się, nad czym Druckmann może obecnie pracować. Najczęściej pojawiające się sugestie wskazują na The Last of Us Part 3, co wydaje się o tyle interesujące, że na początku lipca pojawiły się pierwsze niepotwierdzone wieści na temat linii fabularnej potencjalnej kontynuacji.
Przeczytaj też: Gry na PS5 dla dzieci
- Sprawdź aktualne ceny The Last Of Us Part II w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny The Last Of Us Part II w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny The Last Of Us Part II w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Nie brak także głosów, które twierdzą, że studio tym razem zdecyduje się na zupełnie nowe IP, z którym gracze jeszcze nie mieli styczności. Byłoby to swoiste zerwanie z dotychczasowymi schematami, a to dla wielu osób wydaje się całkiem ciekawą opcją. Bez względu na to, nad czym Druckmann teraz pracuje, to bardzo możliwe, że na efekty tego projektu będziemy musieli trochę poczekać.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.