Ostatnimi czasy wieści dotyczące nadchodzącego następcy Nintendo Switcha pojawiają się w sieci coraz częściej, podsycając zainteresowanie kolejnym sprzętem od „Wielkiego N”. Jeszcze pod koniec lipca pojawił się przeciek sugerujący, że konsola pojawi się w drugiej połowie 2024 roku, a niedługo później pojawiły się kolejne wieści dotyczące ekranu oraz dysku, który trafi do tej konsoli. Możliwe, że teraz poznaliśmy przybliżoną cenę sprzętu, a także dowiedzieliśmy się o intrygującej współpracy Nintendo z Epic Games.
Nowa konsola od „Wielkiego N” może być o około 100 dolarów droższa od Nintendo Switch
Zgodnie ze słowami insidera kryjącego się pod pseudonimem Zippo następca Nintendo Switch ma być wyceniony na około 499 dolarów, czyli około 2000 zł bez podatku VAT. Oznacza to, że nowy sprzęt od „Wielkiego N” na premierę byłby droższy od poprzedniego sprzętu o około 100 dolarów. Fakt ten — zważywszy na globalną inflację — nie powinien jednak przesadnie dziwić.
Ten sam informator przekazał inne, równie intrygujące informacje, zgodnie z którymi Nintendo nawiązało bliższą współpracę z Epic Games. Na mocy partnerstwa obu tych przedsiębiorstw kolejne gry wydawane na następcę, tworzone na silniku Unreal Engine cechowałyby się lepszym działaniem i implementacją wielu interesujących rozwiązań technologicznych.
Przeczytaj też: Router gamingowy — najlepsze modele
- Sprawdź aktualne ceny Nintendo Switch OLED w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Nintendo Switch OLED w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Nintendo Switch OLED w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Trzeba jednak pamiętać, że są to w żaden sposób niepotwierdzone informacje, zwłaszcza że Zippo to postać o dosyć mieszanej renomie. Najlepiej więc oczekiwać na oficjalne komunikaty ze strony „Wielkiego N”. Jeśli jednak doniesienia te okażą się prawdziwe, to o współpracy pomiędzy Epic Games i Nintendo na pewno będzie jeszcze głośno.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.