Patrole policji na terenie amerykańskiej uczelni. Powodem student chcący… obejrzeć Nintendo Direct?

Uniwersytet Stanowy Kalifornii został dziś postawiony w stan wysokiej gotowości. W związku z tym policja działająca w jego obszarze skierowała na teren kampusu uczelni dodatkowe patrole. Całe to zamieszanie wywołał gracz jednocześnie uważany za studenta, który chciał… obejrzeć pokaz Nintendo Direct.

Dodatkowe patrole policji na Uniwersytecie Stanowym Kalifornii. Wszystko przez żart studenta chcącego obejrzeć Nintendo Direct?

Jeden z wykładowców amerykańskiego Uniwersytetu Stanowego Kalifornii odebrał poprzedniej nocy anonimowego maila. W jego treści znajdowała się prośba o odwołanie zajęć w dniu 8 lutego „dla dobra ludzkości” z powodu „doświadczenia mającego mieć miejsce raz w życiu”.

Profesor odebrał tę wiadomość jako „niejasną groźbę” i skierował ją do policji działającej w obrębie uniwersytetu. Jak się okazuje, ostatecznie została ona wysłana przez prawdopodobnie studenta chcącego obejrzeć mające dziś miejsce wydarzenie Nintendo Direct.

Po godzinach dochodzenia prowadzonego przez naszych detektywów dowiedzieliśmy się o wydarzeniu Nintendo Direct, które miałoby się odbyć dokładnie w dniu i czasie, w którym osoba zasugerowała odwołanie zajęć.

Komunikat szefa departamentu policji Uniwersytetu Stanowego Kalifornii

Co ciekawe, osoba uważana za studenta uniwersytetu wysłała wspomnianemu wyżej profesorowi drugiego anonimowego maila. Przyznała w nim, że poprzednia wiadomość była żartem właśnie z powodu dzisiejszej konferencji Nintendo.

Zobacz też: Karta graficzna do 1000 zł – jaką kupić?

Pomimo tego, departament policji uniwersytetu nie zrezygnował jednak z zachowania wzmożonych środków ostrożności. W związku z tym na teren kampusu uczelni zostały skierowane dodatkowe patrole policji, w tym zespołów K9 (funkcjonariuszy opiekujących się psami doświadczonymi w m.in. wykrywaniu narkotyków oraz ładunków wybuchowych).