Starfield jest już dostępny od ponad tygodnia i zgodnie z przewidywaniami zebrał dobre recenzje. Tymczasem okazuje się, że rozgrywka w tej grze jest dużo bardziej zróżnicowana, niż było to w poprzednich grach Bethesdy. Udowodnił to jeden z graczy, który obrał znany nam z Dishonored skradankowy styl walki.
Gracz udowadnia, że da się przejść Starfield stylem z Dishonored
Na pierwszy rzut oka walka w Starfield to taki lepszy, wzbogacony o bardziej „widowiskowe” umiejętności Fallout. Nic bardziej mylnego, co udowadnia powyższe nagranie.
bejmanin_winters zdecydował bowiem, że zagra w Starfield tak, jakby to było Dishonored. Jest więc dużo skradania, cichych eliminacji, umiejętnego korzystania ze skilli czy obierania strategii przed wdaniem się w potyczkę.
W tym roku nie było więc chyba jeszcze takiej gry, która umożliwiałaby tak różne od siebie style rozgrywki. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, aby uczynić ze Starfield typowego RPG-a z nieco „topornym” systemem walki albo shootera, preferując toczenie dystansowych pojedynków z wykorzystaniem dalekozasięgowej broni palnej. Lub po prostu wymieszać to wszystko w jedno.
Zobacz też: Laptop gamingowy do 4500 zł
- Sprawdź aktualne ceny Starfield w G2A NASZ WYBÓR
- Sprawdź aktualne ceny Starfield w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Starfield w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Starfield w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Oczywiście z drugiej strony Starfield nadal boryka się z problemami typowymi dla produkcji Bethesdy. Najbardziej irytujące są chyba nieustanne ekrany ładowania, które towarzyszą nam przy przejściu do każdego większego budynku lub lokacji.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.