The Last of Us 3 powstanie albo i nie. Główny producent gry tłumaczy, że studio „nie czuje presji”

Nie ma co ukrywać, że niedawna premiera serialu The Last of Us sprawiła, że zainteresowanie tym IP znowu bardzo mocno wzrosło. W związku z tym główny producent gry — Neil Druckmann — dość często zapraszany jest na różne wywiady, podczas których opowiada o planach, jakie ma studio Naughty Dog. W jednej z ostatnich rozmów, którą przeprowadził z dziennikarzami portalu BuzzFeed odniósł się do tematu The Last of Us 3.

Naught Dog nie czuje żadnej presji, aby stworzyć The Last of Us 3; wszystko to dzięki Sony

Druckmann zapytany o przyszłość marki The Last of Us stwierdził, że studio nie czuje presji, aby w przyszłości wydać trzecią część tego kultowego cyklu. Wszystko zależeć będzie od decyzji deweloperów i tego, czy będą w stanie wymyślić na tyle dobrą historię, by warta była ona opowiedzenia.

Mężczyzna zwrócił uwagę, że studio zrobiło już tak w przypadku Uncharted 4, które dla Naughty Dog jest jedną z najlepiej sprzedających się gier w historii. W opinii dewelopera firma „jest w stanie rzucić okiem na tę historię i powiedzieć, że skończyli”.

Druckmann zdradził, że takie podejście jego firmy jest możliwe dzięki ogromnemu wsparciu ze strony Sony. Japońska korporacja nie tylko wspiera finansowo podległe sobie studio, ale także umożliwia zespołowi deweloperskiemu „podążać za pasjami”. Dzięki temu mężczyzna uważa, że Naughty Dog jest „bardzo uprzywilejowane”.

Przeczytaj też: Najlepsze polskie gry

Czy słowa te zapowiadają cokolwiek, na co mogliby czekać gracze? Raczej nie. Powinno się je bardziej traktować jako jasny przekaz, że studio nie ma na sobie żadnej presji i jeśli tylko będzie w stanie przygotować coś w uniwersum The Last of Us, co będzie — ich zdaniem — warte uwagi, to na pewno to zrobią.

Fani tegoż IP na ten moment powinni w głównej mierze wyczekiwać premiery wieloosobowej gry The Last of Us Factions, która ma być rzekomo najambitniejszą produkcja w historii Naughty Dog.