Recenzja Genesis Nitro 550 G2. Recenzujemy niedrogi fotel gamingowy

Genesis Nitro 550 G2

Chyba wszyscy możemy zgodzić się co do tego, że gdzie zbierze się dwoje graczy, tam usłyszymy trzy różne opinie na każdy temat. Ta uniwersalna zasada dotyczy dosłownie wszystkiego, choć zaskakująco ożywione dysputy toczą się na temat mebli — mowa tu zwłaszcza o fotelach gamingowych. W moje ręce trafiło krzesło dla graczy Genesis Nitro 550 w wersji G2, które postanowiłem czym prędzej sprawdzić pod każdym możliwym kątem.

Czy rację mają zaciekli krytycy takich akcesoriów, czy jednak za meblem od polskiego producenta wyposażenia gamingowego stoi niepodważalna jakość? Po miesiącu spędzonym z tym modelem mogę z pełną odpowiedzialnością przedstawić kilka ciekawych wniosków. Zapraszam na mój test Genesis Nitro 550 G2!

Genesis Nitro 550 G2 — najważniejsze parametry

Genesis Nitro 550 G2
Genesis Nitro 550 G2

Teoretycznie fotele gamingowe nie różnią się znacząco od typowych mebli biurowych, możemy jednak wyszczególnić kilka wyjątkowo pożądanych cech takiego wyposażenia. Mowa tu przede wszystkim o wygodzie i jakości obicia, wytrzymałości podstawy, wysokiej klasy podnośniku gazowym oraz ogólnej możliwości dostosowania krzesła do naszych potrzeb.

Nie możemy zapominać także o stabilności całej konstrukcji, dobrych kółkach czy niezawodnych mechanizmach. Kiedy to podsumujemy, to okazuje się, że warto przyjrzeć się szeregowi parametrów — jak jednak wygląda to w liczbach?

  • Rekomendowany wzrost: 160 cm – 195 cm
  • Maksymalne obciążenie: 150 kg
  • Materiał obicia: tkanina + skóra ekologiczna
  • Wysokość siedziska: 46,5 cm – 53,5 cm
  • Regulacja oparcia: tak, do 135°
  • Regulacja podłokietników: tak, góra-dół (1D)
  • Dodatkowe poduszki: 2 z regulacją wysokości, pod odcinek szyjny i lędźwiowy
  • Waga: 18 kg
  • Cena: ~ 700 zł

Więcej szczegółów dotyczących wymiarów fotela przytoczę w dalszej części tekstu, wszystkie dane zebrane razem możemy także znaleźć na oficjalnej stronie produktu. Funkcjonalność mebla zderzyłem z podstawowymi krzesłami biurowymi — te droższe i tak wyglądają, jak wyposażenie dla graczy. Warto nadmienić, że razem z fotelem testowałem także matę antypoślizgową Genesis Tellur 400 Octagon.

Genesis Nitro 550 G2
Jedno jest pewne — kurier wiedział, co niesie po schodach.

Takie rozwiązanie to często spotykany zestaw, który gwarantuje optymalne wrażenia z korzystania z krzesła gamingowego przy jednoczesnym dbaniu o niekiedy dość delikatne podłogi. Celem utrzymania maksymalnej czytelności recenzji podzieliłem ją na następujące podrozdziały:

  1. Zawartość opakowania, wygląd i budowa fotela
  2. Proces składania fotela
  3. Wygląd oraz funkcjonalność maty Genesis Tellur 400 Octagon
  4. Jak się na tym siedzi, czyli Genesis Nitro 550 G2 w praktyce
  5. Podsumowanie

Zanim przejdę do szczegółów, chciałbym bardzo serdecznie podziękować firmie Genesis za udostępnienie mi fotela oraz maty do testów.

1. Genesis Nitro 550 G2 — zawartość opakowania, wygląd i budowa fotela

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Jak łatwo się domyślić, fotel przychodzi do nas w olbrzymim kartonie, na którym zawarto wszelkie niezbędne informacje o meblu. Samo krzesło zapakowano bardzo bezpiecznie, dzięki czemu żaden z elementów nie jest narażony na uszkodzenie w transporcie. To ważna sprawa, bo przecież nikt nie chciałby na przykład pęknięć na obiciu nowego nabytku.

Fotel musimy oczywiście złożyć samodzielnie — szczegółowo omówię to w kolejnym podrozdziale. Co w ogóle znajdziemy w paczce? Bez zaskoczenia będą to: podstawa, siłownik gazowy, siedzisko, oparcie, podłokietniki, mechanizm, kółka, dodatkowe poduszki, kilka maskownic oraz zestaw niezbędnych narzędzi.

Solidna pięcioramienna baza jest w całości wykonana z metalu. Gwarantuje to odporność na uszkodzenia i stabilność konstrukcji, choć istotnie wpływa na wagę fotela. Trudno traktować to jako mankament, ponieważ mebel ma pewnie stać na podłodze nawet wtedy, gdy postanowimy się w nim pobujać w niemal leżącej pozycji.

Zastosowanie stopu do produkcji podstawy niesie jednak za sobą pewną wadę. Mimo świetnych, cichych w toczeniu i bardzo mobilnych kółek z powłoką CareGlide, podczas jazdy całość potrafi potwornie brzęczeć. Nie ma tu zaskoczenia — metalowe trzpienie uzupełnione są niewielkimi pierścieniami z tego samego materiału, a osadzenie ich w pustej w środku bazie tylko potęguje efekt.

Mechanizm typu Butterfly pozwala wygodnie zmieniać wysokość fotela oraz regulować opór bujania. Wyposażono go także w blokadę utrzymującą siedzisko w domyślnej pozycji, niestety nie ma możliwości ustawienia „na sztywno” większego odchylenia całości. Byłaby to świetna opcja chociażby do samochodówek czy spokojnych sesji z padem w rękach, niestety lwia część krzeseł dla graczy nie oferuje tej funkcji i Genesis Nitro 550 G2 nie jest tu wyjątkiem.

Bazę z mechanizmem łączy wytrzymały siłownik gazowy czwartej klasy, radzący sobie bez problemu z obciążeniem sięgającym 150 kg. Podnośnik działa jak należy, amortyzuje nasze ruchy, nie zacina się i jest dość cichy, a o jego czystość dba trzyczęściowa maskownica.

Najważniejsze są oczywiście siedzisko oraz oparcie. Te pokryte zostały atrakcyjnym wizualnie i praktycznym połączeniem tkaniny ze skórą ekologiczną — z jednej strony rozwiązanie to zapewnia dobrą cyrkulację powietrza w miejscach, gdzie ciało najczęściej przylega do fotela, z drugiej ekoskóra świetnie wygląda oraz ułatwia utrzymanie mebla w czystości.

Kolorystyka może nie jest wybitnie oryginalna, ale sprawdza się znakomicie. Czarne materiały przeszyte miejscami czerwoną nicią, do tego uzupełnione widocznym, ale nieagresywnym logo producenta podkreślają gamingowy charakter wyposażenia bez zbędnej pstrokacizny. Wielkie brawa za zachowanie dobrego smaku, dzięki czemu fotel równie dobrze sprawdzi się zarówno w typowym pokoju gamingowym, jak i w bardziej stonowanym środowisku.

Genesis Nitro 550 G2
W kartonie znalazł się nawet zestaw naklejek.

Wsparte na szerokich pasach siedzisko ma 53,5 cm całkowitej szerokości, z czego 40 cm przypada między uniesionymi boczkami. Wyjątkowo spodobała mi się głębokość tego elementu — 50-centymetrowy zapas miejsca pozwala wygodnie się umościć, zapewniając wrażenia zbliżone do siedzenia w fotelu samochodowym. Komfort siedziska jest poprawny i zdecydowanie przewyższa tanie krzesła biurowe, choć do segmentu premium trochę brakuje.

Świetnie sprawdza się oparcie recenzowanego modelu. Choć można zastanawiać się, po co komu kubełkowa konstrukcja do siedzenia w domu, to lekko otulające nas boczki bardzo przypadły mi do gustu. Pozbawione dodatkowego zagłówka, wysokie na 87 cm oparcie w najszerszym miejscu mierzy 57 cm, z czego na wypłaszczenie przypada 32,5 cm.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

W okolicy głowy znajdziemy dwa otwory zabezpieczone plastikowymi ramkami, które przydają się do montażu pasów poduszki lędźwiowej oraz dodają krzesłu nieco charakteru. To jedna z dwóch dodatkowych podpór dla naszego kręgosłupa — mniejsza (przeznaczona pod odcinek szyjny) montowana jest na gumkę. Połączenie między siedziskiem a oparciem zapewniają dwa mocne zawiasy, które umożliwiają nam także szeroką regulację kąta odchylenia tułowia (do 135 stopni).

Bardzo pozytywny obraz fotela Genesis Nitro 550 G2 nieco przyćmiewają dość podstawowe podłokietniki. Z jednej strony świetną sprawą jest to, że bez nich mebel nadal trzyma się w jednym kawałku (w wielu krzesłach biurowych wsporniki boczne spajają siedzisko i oparcie), z drugiej trochę szkoda, że możemy regulować tylko ich wysokość. By oddać producentowi sprawiedliwość, muszę przyznać, że podłokietniki są wygodne.

Gdybym miał szukać słabych stron budowy fotela, to wskazałbym zastosowane tworzywa sztuczne. Plastikowe elementy, zarówno maskownice, jak i ramki otworów w oparciu są zrobione z niezbyt imponujących jakością materiałów, na szczęście lepiej wygląda to w przypadku podłokietników. Warto jednak pamiętać o niewygórowanej cenie omawianego modelu, do tego wspomniany mankament nie wpływa w żaden sposób na użytkowanie krzesła.

2. Genesis Nitro 550 G2 — proces składania fotela

Genesis Nitro 550 G2
Klucze imbusowe zawsze w cenie.

Zanim nadejdzie upragniony moment, w którym spoczniemy wygodnie w fotelu Genesis Nitro 550 G2, musimy poświęcić chwilę na złożenie mebla. Proces jest dziecinnie prosty, a dołączona do zestawu instrukcja obsługi w przejrzysty sposób tłumaczy po kolei wszystkie niezbędne kroki.

Na rozgrzewkę wciskamy kółka w gniazda umiejscowione na ramionach metalowej bazy krzesła. Minimalny opór w żadnym stopniu nie stanowi przeszkody w szybkiej instalacji tych elementów. Podobnie wygląda sprawa z montażem mechanizmu Butterfly na spodzie siedziska, o ile jesteśmy w stanie rozpoznać front modułu i nie czujemy silnego antagonizmu do kluczy imbusowych.

Odrobinę gimnastyki wymaga za to przykręcenie podłokietników. Musimy osadzić dużą metalową płytę montażową nad odpowiednimi otworami w siedzisku, po czym jednocześnie przytrzymując oba elementy „złapać” je śrubami. Asysta drugiej osoby może być tu bardzo pomocna, choć oczywiście da się to zrobić w pojedynkę.

Kolejne kroki są tylko łatwiejsze. Siedzisko i oparcie łączymy za pośrednictwem mocnych zawiasów przez wkręcenie kilku śrubek po bokach. Spasowanie tych części nie stanowi najmniejszego problemu, podobnie ma się sprawa z zakładaniem plastikowych maskownic. Zaskoczyło mnie, jak niewiele trzeba, by zainstalować podnośnik gazowy. Wystarczy go włożyć w otwór centralny podstawy fotela.

Ostatnim punktem jest nasadzenie siedziska na bazę z siłownikiem. Nie trzeba nawet przykręcać żadnych śrub, jedynym wyzwaniem może być wielkość i waga tego elementu. Oczywiście nie mówimy tu o niesamowitych ciężarach, ale gdyby ktoś planował kupić fotel Genesis Nitro 550 G2 dziecku, to w tym zadaniu warto pomóc przy montażu.

Ile trwa cały proces? Jestem przekonany, że bez większych problemów krzesło może być gotowe do pracy w nie więcej niż 15 minut. Do tego należy się duży plus za elegancką i nieprzekombinowaną instrukcję obsługi (lepszą niż przy szwedzkich meblach) oraz fantastycznie zorganizowane śrubki. Mała rzecz, a cieszy.

3. Wygląd oraz funkcjonalność maty Genesis Tellur 400 Octagon

Genesis Tellur 400 Octagon

Razem z fotelem Genesis Nitro 550 G2 w moje ręce wpadła mata Genesis Tellur 400 Octagon w czarnej wersji kolorystycznej. Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie korzystałem z takich akcesoriów, a moje fotele biurowe jeździły albo po dywanie, albo po samej podłodze.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Mata od Genesis zrobiona jest z poliestru pokrytego od spodu warstwą antypoślizgowego silikonu, przez co przypomina olbrzymich rozmiarów miękką podkładkę pod myszkę. Mam tu na myśli naprawdę niebagatelną wielkość, jako że ten osobliwy dywanik cechuje się średnicą długości metra.

Nie da się zatem ukryć, że z dużym prawdopodobieństwem każdy standardowy fotel gamingowy zmieści się na testowanej macie, pytanie brzmi, czy to ma sens? Jak najbardziej — rozwiązanie sprawdzi się zwłaszcza u osób, które często korzystają z fotela w tym samym miejscu, a do tego mają potrzebę „delikatnego traktowania” podłogi.

Oczywiście Genesis Tellur 400 Octagon nie zmienia diametralnie wrażeń z użytkowania krzesła dla graczy. W przypadku testowanego fotela kółka chodzą minimalnie ciszej (ponieważ same w sobie są naprawdę dobre), do tego jest trochę bardziej komfortowo ze względu na miłą w dotyku, miękką powierzchnię pod stopami.

Czy omawiana mata ma jakieś wady? Ciężko to traktować jako mankament, a raczej naturalne następstwo zastosowania tkaniny zamiast twardego tworzywa — dywanik szybko zbiera wszelki brud, w tym kurz i sierść zwierzaków. Na szczęście akcesorium chętnie poddaje się czyszczeniu i zwykłe przejechanie go odkurzaczem w zasadzie załatwia problem.

4. Jak się na tym siedzi, czyli Genesis Nitro 550 G2 w praktyce

Genesis Nitro 550 G2
Trzeba przyznać, że fotel prezentuje się naprawdę nieźle.

W samej czynności siedzenia nie ma szczególnej filozofii, jednak czas spędzany na różnych fotelach może się od siebie diametralnie różnić. Genesis w modelu Nitro 550 G2 starało się zapewnić użytkownikom jak największy komfort podczas pracy czy grania. Trzeba przyznać, że producentowi wyszło to naprawdę dobrze.

Siedzisko jest szerokie i głębokie, a kubełkowe oparcie otula nas delikatnie po bokach. Dobrze sprawdza się wydłużony fragment służący za zagłówek, dzięki któremu możemy rozluźnić mięśnie szyi oraz obręczy barkowej. To rozwiązanie idealne do oglądania filmów lub bardzo spokojnych sesji w mniej dynamicznych tytułach.

Genesis Nitro 550 G2
Podpórki pod przedramiona są zaskakująco komfortowe.

Na pochwałę zasługują także miękkie podłokietniki — sama jakość wykonania stoi na niezłym poziomie, do tego bardzo doceniam możliwość ich demontażu bez negatywnego wpływu na całą konstrukcję. Regulacja góra-dół działa bez zarzutu i pewnie większości użytkowników w zupełności wystarczy, ale trochę szkoda, że nie dostaliśmy szerszych możliwości dostosowania podpór do swoich preferencji.

O ile nie wyobrażam sobie realnej przydatności funkcji bujania we względnie pionowym ustawieniu oparcia, to przy maksymalnym odchyleniu (135 stopni) zaczyna ona nabierać sensu. I nie chodzi mi bynajmniej o dosłowne huśtanie się, ale o przyjemną półleżącą pozycję, którą możemy wtedy przyjąć.

Jak to wszystko, o czym wspomniałem dotychczas, przekłada się na komfort podczas grania? Sprawdziłem to w kilku różnych tytułach, co skłoniło mnie dodatkowo do kombinowania z ustawieniami fotela. Dotyczący Genesis Nitro 550 G2 test obejmował dłuższe sesje w następujących produkcjach:

W naładowanych akcją tytułach z reguły ustawiałem oparcie dość „wysoko”, jednak w F1 23, mimo niesamowicie intensywnej rozgrywki na kierownicy zdecydowałem się na bardziej odchyloną pozycję. Dzięki temu bardziej wczułem się w rolę kierowcy bolidu królowej motorsportu, o czym mogłem tylko pomarzyć na zwykłym biurowym krześle.

Genesis Nitro 550 G2
Dobra jakość wykonania dotyczy nie tylko samego fotela, ale też dodatkowych poduszek.
■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Starfield, choć strzelania jest sporo, pozwolił mi na nieco luźniejszą pozycję niż Wolfenstein: The New Order czy wyjątkowo dynamiczny Cyberpunk 2077 z dodatkiem Widmo Wolności. Z drugiej strony jeden z najlepszych symulatorów, czyli CMS 2021 ogrywałem mocno odchylony z nogami opartymi trochę wyżej. Stabilna, ciężka podstawa cały czas utrzymuje fotel na miejscu i to naprawdę czuć.

Niezależnie od rodzaju rozgrywki, mebel całkowicie spełnił moje oczekiwania. Przydatnym dodatkiem okazały się poduszki jeszcze bardziej zwiększające komfort podczas zabawy. Muszę jednak obalić pewien mit dotyczący nie tylko modelu Genesis Nitro 550 G2, ale jak przypuszczam foteli gamingowych w ogóle.

Jeżeli spędzamy dużo czasu w pozycji siedzącej, to nic nie uchroni nas przed uczuciem zmęczenia czy wygniecenia tu i ówdzie. 5-godzinne sesje w Phantom Liberty po całym dniu pracy kończyły się uciążliwym szukaniem komfortowego ustawienia — nie sądzę, żeby jakakolwiek poduszka, dodatkowa pianka lub wyprofilowane „cokolwiek” mogło to zmienić. Nie jest to zarzut do testowanego akcesorium, a raczej odarcie tego typu wyposażenia z trochę nierealnych obietnic.

Traktująca o Genesis Nitro 550 G2 recenzja nie byłaby kompletna, gdybym nie sprawdził wygody tego modelu dla różnych użytkowników. Tę część testu pomagało mi przeprowadzić dwóch nieco mniejszych asystentów, którzy przy okazji sprawdzili prostotę obsługi fotela. Wszystko zgodnie z oczekiwaniami wypadło jak najbardziej na plus i nawet dzieci czy młodzież mogą komfortowo korzystać z krzesła od polskiego producenta.

Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to mechanizm oparcia chodzi nieco topornie. Ząbki odpowiedzialne za blokowanie fotela w konkretnym ustawieniu są zauważalnie oddalone od siebie, więc jeżeli akurat nie trafimy idealnie, to mebel potrafi „chrupnąć” wskakując na właściwą pozycję.

5. Test Genesis Nitro 550 G2 — podsumowanie recenzji

Genesis Nitro 550 G2
Niektóre detale dopieszczono w godnym podziwu stopniu.

Najwyższy czas odpowiedzieć na pytanie, które pojawiło się na samym wstępie. Jak to zatem jest: Genesis Nitro 550 G2 to przereklamowany mebel, czy faktycznie praktyczne siedzisko dla graczy? Moim zdaniem zdecydowanie to drugie.

Choć oczywiście to nadal „tylko” wyposażenie służące do siedzenia, to oferuje użytkownikom pewne udogodnienia, których próżno szukać u typowo biurowej konkurencji. Sam kształt fotela jest bardzo wygodny, do tego zintegrowany zagłówek, dodatkowe poduszki i niezłe możliwości szybkiej zmiany ustawienia oparcia czy podłokietników przekładają się na duży komfort podczas pracy lub zabawy.

Nie wymagajmy cudów od fotela gamingowego. Jeśli większość dnia spędzamy na siedząco, to nie ma siły, żeby w końcu coś nie zaczęło przeszkadzać czy uciskać. Chociaż faktem jest, że test Genesis Nitro 550 G2 pokazał mi, iż proces ten można nieco opóźnić, to nie da się go całkowicie uniknąć.

Żeby oddać sprawiedliwość producentowi, muszę wspomnieć także o rekomendowanej cenie — za recenzowany model zapłacimy około 700 zł. Biorąc pod uwagę, że mamy tu do czynienia z metalową podstawą, świetnymi kółkami, regulowanymi podłokietnikami oraz obiciem z tkaniny i ekoskóry, to kwota jest bardzo atrakcyjna.

Komu mogę polecić zakup fotela gamingowego od Genesis? Takie akcesorium z pewnością zapewni dużo frajdy wszystkim użytkownikom, którzy przesiadają się z typowego krzesła biurowego czy osławionych „wystarczająco dobrych” siedzisk ze skandynawskim rodowodem. To naprawdę inna klasa komfortu.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Jeżeli jednak ktoś korzysta już z podobnego wyposażenia od jednego z topowych producentów, to nie znajdzie w recenzowanym modelu nic szczególnie fascynującego. To bardzo dobry fotel gamingowy na długie lata, jednak próżno oczekiwać od niego wyjątkowych innowacji. Z drugiej strony nie trzeba wymyślać koła na nowo, żeby zawrzeć w swoim produkcie wszystkie najlepsze cechy i uczynić go wartościowym elementem w arsenale gracza.

Genesis Nitro 550 G2

Na plus

  • Wygodne siedzisko
  • Lekko kubełkowy kształt oparcia
  • Mocna, stabilna podstawa
  • Regulowane podłokietniki
  • Wytrzymały materiał obicia
  • Ciche, dobrze pracujące kółka
  • Sprawnie działające mechanizmy
  • Dodatkowe poduszki

Na minus

  • Fotel potrafi brzęczeć podczas jazdy
  • Podłokietniki regulowane tylko w jednej płaszczyźnie
  • Brak możliwości zablokowania siedziska w odchyleniu

Jakub Foss

Genesis Nitro 550 G2 to solidny fotel gamingowy w dobrej cenie. Mebel może pochwalić się masywną, metalową podstawą, dobrymi kółkami z powłoką CareGlide, poprawnie działającymi mechanizmami oraz atrakcyjnym wyglądem z lekkim gamingowym pazurem. Zabrakło tu niestety regulacji podłokietników w więcej niż jednej płaszczyźnie i blokady siedziska w odchyleniu, do tego krzesło lubi trochę hałasować podczas jazdy. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to dobry wybór zarówno do biura, jak i typowej jaskini gracza.

Ocena końcowa: Godne polecenia

O autorze
Jakub Foss
Zastępca redaktora naczelnego

Od trzech dekad zapalony miłośnik gier komputerowych. Od przyjaźni z Commodore, przez konsolki i konsole miał przyjemność dotrzeć do ekosystemu Xboxa. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
Ruszyła MEGA OKAZJA na Black Friday!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.