Recenzja pada HyperX Clutch Gladiate. Testujemy nowy kontroler firmy HP

HyperX Clutch Gladiate

Nie ulega wątpliwości, że odkąd tylko wszelkiego rodzaju gamepady weszły do powszechnego użytku, nieustannie zyskują na popularności. Kolejne generacje sprzętu przynoszą nam coraz doskonalsze kontrolery oferujące niezrównaną wygodę użytkowania, niezły poziom immersji i szybką, intuicyjną obsługę, która według wielu osób zostawia myszki gamingowe i klawiatury dla graczy daleko w tyle. W moje ręce trafił HyperX Clutch Gladiate, któremu „zaserwowałem” kilka dni naprawdę intensywnych testów.

Urządzenie dedykowane jest konsolom Xbox Series X|S, Xbox One i komputerom osobistym. Jak jednak ten przewodowy kontroler wypada na tle oryginalnych akcesoriów do sprzętu Microsoftu? Czy nowy pad gamingowego oddziału HP wnosi nową jakość na rynek, czy jest tylko kolejną kopią znanych rozwiązań? Zapraszam do lektury mojej recenzji HyperX Clutch Gladiate, w której postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości!

HyperX Clutch Gladiate — najważniejsze parametry

HyperX Clutch Gladiate
HyperX Clutch Gladiate

Zanim przejdę do głównej części testu HyperX Clutch Gladiate, krótko przybliżę najistotniejsze cechy tego modelu. Więcej szczegółów dotyczących konkretnych parametrów podobnych urządzeń sterujących omówiliśmy w artykułach o najlepszych gamepadach do PC i godnych polecenia kontrolerach do telefonu. Jeśli chodzi o specyfikację recenzowanego sprzętu, jej najważniejsze elementy przedstawiają się następująco:

  • Kompatybilność: PC, Xbox Series X|S, Xbox One
  • Liczba przycisków: 21, z czego 2 programowalne z poziomu gamepada
  • Układ głównych elementów sterujących: analogicznie do Xbox Series X|S
  • Wibracje: tak
  • Dodatkowe funkcje: dwa programowalne przyciski z tyłu obudowy, blokada spustów, odłączany kabel USB, port minijack 3,5 mm
  • Łączność: przewodowa, odłączany kabel USB-C -> USB-A o długości 2,95 m w zestawie
  • Waga: 280 g
  • Cena: ~ 190 zł

By w możliwie przejrzysty sposób przedstawić kluczowe cechy omawianego modelu, podzieliłem recenzję na kilka podrozdziałów. Główną platformą testową dla kontrolera HyperX Clutch Gladiate był komputer stacjonarny z systemem Windows 11, ale przez kilka godzin sprawdzałem go również pod kątem współpracy z Xboxem One S. Z ciekawości podłączyłem gamepada do smartfona z Androidem 13 za pośrednictwem prostego adaptera USB-A -> USB-C; niestety urządzenia nie współpracowały ze sobą nawet po włączeniu funkcji OTG. Główne punkty, na których skupiłem się podczas testów to:

  1. Zawartość opakowania, wygląd i budowa urządzenia
  2. Proces instalacji na komputerze PC oraz konsolach
  3. Oprogramowanie i konfiguracja gamepada
  4. Jak się na tym gra, czyli HyperX Clutch Gladiate w praktyce
  5. Podsumowanie

Co ważne: choć poniższy tekst nie ma z założenia charakteru porównawczego, to pewne odniesienia do konkurencyjnych modeli nasuwają się same w sposób naturalny. Mam tu na myśli oczywiste korelacje z oryginalnymi kontrolerami do konsol Xbox One i Xbox Series X|S, które są widoczne gołym okiem. Ta drobna „rywalizacja” HyperX Clutch Gladiate z modelami Microsoftu jest jak najbardziej uzasadniona, jako że gamepad od HP ma stanowić alternatywę dla urządzeń firmy z Redmond.

Zanim jednak przejdę do właściwej recenzji, chciałbym bardzo serdecznie podziękować firmie HyperX za udostępnienie mi kontrolera do testów jeszcze przed premierą.

1. HyperX Clutch Gladiate: Zawartość opakowania, wygląd i budowa urządzenia

Nowy gamepad od HyperX zapakowany jest w dość estetyczny kartonik, na którym z oczywistych względów umieszczono kilka akcentów w charakterystycznej zieleni Xboxa. W pudełku znajdziemy wszystko, co niezbędne do działania urządzenia: kontroler, niemal 3-metrowy przewód USB-C -> USB-A, skróconą instrukcję obsługi oraz standardową informację dotyczącą recyklingu zestawu.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Sam gamepad wykonany jest z niezłej jakości materiałów, które jednak bardziej przypominają te użyte przy produkcji wolantów do Xboxa One niż Xboxa Series X|S. Mamy tu zatem do czynienia z matowym tworzywem samego korpusu, uzupełnionym błyszczącym, śliskim plastikiem górnej części sprzętu. Dotyczy to niestety również d-pada, bumperów i spustów, co w porównaniu z fakturowanymi triggerami kontrolerów do Xboxa Series X|S wypada nie najlepiej.

Gamingowy charakter urządzenia podkreślają czerwone dodatki u podstawy joysticków oraz z tyłu obudowy. Na plus z pewnością zasługują uchwyty — ich powierzchnia jest pokryta dość wyraźną fakturą, która może zapewnić dodatkową przyczepność w kluczowych momentach rozgrywki.

Jeśli chodzi o układ elementów sterujących, to HyperX Clutch Gladiate odwzorowuje konfigurację znaną z odpowiedników dołączanych do konsol Microsoftu — asymetrycznie umieszczone analogi przez wielu graczy uważane są za najlepsze możliwe rozwiązanie. Niestety joysticki nie są gumowane, chociaż sam kształt „grzybków” dość dobrze stabilizuje kciuki. Delikatnym zawodem jest umieszczenie na padzie „zwykłego” krzyżaka kierunków zamiast kołowego, 8-kierunkowego d-pada.

HyperX Clutch Gladiate
Zastosowany d-pad to standardowy, czterokierunkowy krzyżyk.

Po prawej stronie wolanta znajdziemy oczywiście 4 główne przyciski znane z Xboxów, czyli A, B, X, Y, u góry bez zaskoczenia zainstalowano 2 bumpery, a także prawy i lewy spust. Front gamepada wyposażono także w wypukły guzik Xbox, jak również malutkie przełączniki menu, opcji oraz udostępniania.

Najwięcej ciekawostek czeka na graczy na tylnej stronie korpusu urządzenia. To, co wyróżnia recenzowany model od standardowych kontrolerów do Xbox One i Xbox Series X|S to trzy dodatkowe przyciski na „pleckach” obudowy oraz fizyczne blokady triggerów. Całości dopełnia port USB-C, służący do podłączania pada do konsoli lub PC i wyjście minijack 3,5 mm, przez które możemy wygodnie korzystać ze słuchawek do komputera lub headsetu do Xbox Series X|S i Xbox One.

Warto wspomnieć o dołączonym do zestawu przewodzie USB-C -> USB-A. Mierzący niespełna 3 metry kabel jest stosunkowo gruby i sztywny, a jego waga wynosi około 75 g. Do tego nie jest szczególnie „chętny do współpracy” — przy dużym naprężeniu interkonektor wyraźnie ciągnie gamepada do siebie. Niestety potrafi to trochę przeszkadzać w użytkowaniu sprzętu, zwłaszcza jeżeli siedzimy dość daleko od konsoli lub komputera.

2. HyperX Clutch Gladiate: Proces instalacji na komputerze PC oraz konsolach

Dzięki pełnej zgodności z konsolami Xbox 8. i 9. generacji instalacja HyperX Clutch Gladiate przebiega błyskawicznie. Wystarczy, że podłączymy gamepada do portu USB-A w konsoli lub pececie i w zasadzie z miejsca możemy cieszyć się doskonałą funkcjonalnością znaną z oryginalnych kontrolerów Microsoftu. Co ważne — sam przewód potrzebny do komunikacji z naszym sprzętem do grania jest odpinany, więc możemy bez problemu zastąpić go innym kablem.

Konsola bezbłędnie rozpoznaje kontroler i umożliwia nam przeprowadzenie takiej samej konfiguracji, jak dla oryginalnego pada. Mamy tu więc do dyspozycji test przycisków, sprawdzenie wibracji oraz stworzenie własnego profilu sterowania. Obecnie nie możemy przeprowadzić aktualizacji firmware’u kontrolera, jeżeli ten stan ulegnie zmianie, z pewnością uwzględnimy to w tekście.

Jeśli chodzi o komunikację z komputerem, to system Windows dobrze radzi sobie z recenzowanym modelem bez potrzeby instalowania dodatkowych sterowników. Wejście w ustawienia gamepada ujawnia, że jest on rozpoznawany jako kontroler do Xboxa One. Możemy bez problemu przeprowadzić kalibrację elementów sterujących oraz wykonać test analogów i przycisków. Urządzenie oczywiście świetnie współpracuje nie tylko z zainstalowanymi na dysku produkcjami, ale także z platformami do streamowania gier.

3. HyperX Clutch Gladiate: Oprogramowanie i konfiguracja gamepada

Zapowiedzi producenta o wynoszeniu wrażeń z rozgrywki na wyższy poziom oraz ewidentnie gamingowy charakter HyperX Clutch Gladiate przełożyły się na moje oczekiwania względem możliwości konfiguracji gamepada. Niestety, rzeczywistość dalece odbiega od kompleksowości, na którą liczyłem. Przede wszystkim nie istnieje żadne dedykowane oprogramowanie do zmiany ustawień kontrolera. Urządzenie nie jest nawet rozpoznawane przez autorski software HyperX NGENUITY.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Największym zawodem były dla mnie jednak dodatkowe przyciski umieszczone z tyłu obudowy. Ich funkcje programujemy z poziomu samego pada, ale możemy zapomnieć o „wbijaniu” całych sekwencji lub chociaż jednoczesnej aktywacji 2-3 przełączników. Krwiście czerwone guziki mogą jedynie pełnić funkcję „dublera” standardowych elementów sterowania, a konkretniej:

  • przycisków A, B, X, Y
  • kierunków na d-padzie
  • przełączników aktywowanych po wciśnięciu analogów, czyli LS i RS
  • bumperów oraz triggerów, czyli LB, RB, LT i RT

Co za tym idzie, tylne przyciski nie są rozpoznawane jako kolejne przełączniki i działają tylko wtedy, gdy przypiszemy im rolę obecną już na padzie. Rozumiem, że w niektórych tytułach szybkie wciskanie jednego guzika jest kluczem do sukcesu, może to być także przydatna funkcja dla osób borykających się z pewnymi problemami ze sprawnością ręki. Szkoda tylko, że nie dostaliśmy do dyspozycji obsługi makr, co zwielokrotniłoby przydatność dodatkowych przycisków.

4. Jak się na tym gra, czyli HyperX Clutch Gladiate w praktyce

Nie ulega wątpliwości, że dotyczący gamepada HyperX Clutch Gladiate test w głównej mierze polegał na sprawdzeniu przydatności sprzętu w „warunkach bojowych”. By wystawić kontroler na prawdziwą próbę, wybrałem kilka bardzo zróżnicowanych tytułów, wśród których znalazły się strzelanki, gry lotnicze, samochodówki, bijatyki, przygodówki oraz platformówki. Pad przeszedł co najmniej godzinną sesję w każdej z poniższych produkcji:

  • Halo: Reach
  • Wolfenstein: The New Order
  • Gears 5
  • Forza Horizon 5
  • F1 22
  • Star Wars: Squadrons
  • Ace Combat 7
  • Mortal Kombat 11
  • Tekken 7
  • Street Fighter 5
  • Star Wars Jedi: Upadły Zakon
  • A Plague Tale: Requiem
  • Rayman Legends
  • Ori and the Will of the Wisps

Muszę przyznać, że analogi oraz triggery są niesamowicie responsywne, w moim odczuciu nie mają martwych stref. Główne przyciski pracują dość cicho, to samo tyczy się bumperów, a d-pad jest niemal bezgłośny. To znacznie mniej hałasu niż w przypadku kontrolerów do Xboxa Series X|S, choć z pewnością nie każdemu użytkownikowi przypadnie to do gustu.

O ile przełączniki A, B, X, Y zapewniają doskonałe odczucia taktylne, to krzyżak kierunkowy oraz górne guziki LB, RB działają nieco bardziej miękko. Nie nazwałbym ich jednak „gąbczastymi”, ponieważ nadal gwarantują dość dobry feeling i w miarę wyraźnie informują o momencie aktywacji. Nieco inaczej wygląda sytuacja z tylnymi przyciskami — te swoim głośnym dźwiękiem z dumą obwieszczają światu, że zostały naciśnięte.

Świetnym dodatkiem, którego próżno szukać w większości standardowych kontrolerów, jest blokada triggerów. Co więcej, każdy ze spustów ustawiamy osobno — to naprawdę przydatna funkcja w szybkich grach, które korzystają z LT i RT jak ze zwykłych przycisków. Jak wspomniałem wcześniej, tylne guziki w moim odczuciu niewiele wnoszą do rozgrywki, ale to kwestia indywidualna.

HyperX Clutch Gladiate naprawdę dobrze sprawdził się w większości wybranych przeze mnie tytułów. Jedyna zauważalna niedogodność to dość krótki zakres ruchu spustów, który daje się we znaki w samochodówkach. Przekłada się on na nieco mniej precyzyjne operowanie gazem i hamulcem, co utrudniało mi jazdę w arcade’owej Forzie Horizon 5, o F1 22 nie wspominając.

Oczywiście nie próbuję porównywać sterowania gamepadem do korzystania z kierownicy do Xboxa One czy „kółka” do PC, ale nawet w zderzeniu z fabrycznymi kontrolerami Microsoftu z 8. i 9. generacji konsol triggery recenzowanego urządzenia są za mało precyzyjne (lub zbyt czułe, to zależy od interpretacji). Na osłodę mogę z przyjemnością dodać, że port minijack 3,5 mm działa bez zarzutu, co z pewnością docenią zwolennicy słuchawek przewodowych.

Nie mógłbym nie wspomnieć o pracy dwóch silników wibracyjnych w recenzowanym sprzęcie. Robią dokładnie to, co powinny, czyli informują gracza o różnych zdarzeniach w trakcie rozgrywki. Ich działanie oceniam jako poprawne i w zasadzie wystarczające, niestety nie dają od siebie niczego „ekstra” — nie mamy co liczyć na drżenie triggerów podczas strzału lub na skutek wjechania autem na wyboisty teren.

Jeśli chodzi o ogólny komfort grania na nowym padzie HyperX, to nie mogę powiedzieć złego słowa. Sprzęt dobrze leży w dłoniach i gwarantuje akceptowalną przyczepność mimo braku gumowanych powierzchni. Przyciski nie zawodzą, joysticki pracują bez zastrzeżeń, a przypadkowe aktywacje tylnych guzików zdarzają się rzadziej, niż przypuszczałem. Problem sztywnego, topornego kabla rozwiązałem błyskawicznie, podłączając inny przewód — dzięki temu prostemu zabiegowi moja radość z używania HyperX Clutch Gladiate była nieporównywalnie większa.

5. Test HyperX Clutch Gladiate — podsumowanie recenzji

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Tym sposobem omawiająca gamepad HyperX Clutch Gladiate recenzja zmierza do konkluzji. Testowany sprzęt to bardzo solidnie wykonany kontroler do konsol Xbox Series X|S, Xbox One oraz komputerów PC, który swoją funkcjonalnością nie odstaje od oryginalnych kontrolerów Microsoftu. Najistotniejsze różnice to: brak komunikacji bezprzewodowej, trochę więcej śliskiego plastiku i „krótkie” spusty, do których prawie na pewno da się przywyknąć.

Z drugiej strony model gamingowego oddziału HP oferuje nam blokadę triggerów i dodatkowe przyciski z tyłu, być może przydatne dla części graczy. Kluczowa jest tutaj także cena, choć tego argumentu z premedytacją nie podkreślałem we wcześniejszej części recenzji. Sugerowana przez producenta kwota, jaką przyjdzie nam zapłacić za HyperX Clutch Gladiate to 189 zł. Dla porównania ceny oryginalnych padów do Xboxa Series X|S zaczynają się od 230 zł przy dobrej promocji.

Drobne mankamenty, o których wspomniałem w tekście, nie powinny przesłaniać ogólnego obrazu naprawdę fajnego gamepada o korzystnym stosunku jakości do ceny. Czy mogę zatem z czystym sumieniem polecić recenzowany sprzęt? Odpowiedź nie jest całkiem oczywista, dlatego zacznę od: „cóż, to zależy”.

Jeżeli szukamy urządzenia przewodowego z dodatkowymi funkcjami dla graczy, za które zapłacimy nie więcej niż 200 zł — jak najbardziej warto zainteresować się padem od HP. Jeśli zaś po prostu potrzebujemy najlepszego możliwego kontrolera do Xboxa 8. i 9. generacji lub peceta i jesteśmy w stanie „dołożyć” około 50 zł do ceny wyjściowej HyperX Clutch Gladiate, to postawiłbym na oryginalne akcesoria Microsoftu.

HyperX Clutch Gladiate

Na plus

  • Znany i lubiany układ elementów sterujących
  • Pełna zgodność z konsolami Xbox Series X|S i Xbox One oraz komputerami PC
  • Świetna praca przycisków
  • Precyzyjne analogi
  • Zadowalająca jakość materiałów
  • Blokady triggerów
  • Odłączany kabel
  • Łatwa instalacja
  • Dobra cena jak za tej klasy sprzęt

Na minus

  • Sztywny, gruby przewód w zestawie
  • Brak dedykowanego oprogramowania
  • „Krótkie” triggery
  • Ograniczona funkcjonalność tylnych przycisków

Jakub Foss

Przewodowy HyperX Clutch Gladiate to budżetowy model do konsol Xbox Series X|S, Xbox One i PC, który swoją funkcjonalnością potrafi górować nad droższym sprzętem. Do największych zalet urządzenia należy zaliczyć dobrą jakość wykonania, świetną pracę przycisków oraz dodatkowe ulepszenia takie jak blokady spustów i dwa programowalne przyciski z tyłu. Jeżeli chodzi o wady, to niektórym graczom może przeszkadzać sztywny przewód dołączony do zestawu, brak specjalnego oprogramowania do konfiguracji kontrolera oraz krótki zakres pracy triggerów. Reasumując, recenzowany model to bardzo przyzwoity gamepad za dość rozsądne pieniądze.

Ocena końcowa: Godne polecenia

O autorze
Jakub Foss
Zastępca redaktora naczelnego

Od trzech dekad zapalony miłośnik gier komputerowych. Od przyjaźni z Commodore, przez konsolki i konsole miał przyjemność dotrzeć do ekosystemu Xboxa. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
TYLKO DO 31.12!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.