Microsoft uważa, że seria Call of Duty „nie jest wyjątkowa”. Nietypowe argumenty amerykańskiej korporacji

Walka o przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft rozgorzała w ostatnim czasie w najlepsze. Sony, które próbuje za wszelką cenę nie dopuścić do tego zakupu, stwierdziło nawet, że cykl Battlefiled nie może równać się z Call of Duty. Amerykanie postanowili odpowiedzieć na ten specyficzny argument i trzeba przyznać, że zrobili to w niezwykle dziwny sposób.

Microsoft argumentuje, dlaczego Call of Duty wcale nie jest takie niezwykłe

Microsoft — w piśmie skierowanym do CMA — pokusił się o stwierdzenie, że seria Call of Duty wcale nie jest tak wyjątkowa, jak uważa Sony, a co za tym idzie, nie ma aż tak dużego wpływu na rynek. Według amerykanów każda kolejna odsłona tego kultowego cyklu FPS-ów jest wyprzedzana w licznych plebiscytach. Jako przykład podaje się tu przede wszystkim Call of Duty: Black Ops Cold War, które w 2020 roku zajęło 18 miejsce oraz Call of Duty Vanguard, które rok później uplasowało się dopiero na 73 lokacie.

Ponadto w dokumencie Microsoftu przeczytać można, że gry spod tego szyldu są regularnie „wyprzedzane w branżowych recenzjach najlepszych gier” w serwisach takich jak IGN, USA Today czy Game Rant. Dodatkowo amerykanie uważają, iż marka Call of Duty nie napędza „rozmów w mediach społecznościowych”, a jako przykład podawany jest tutaj Twittera, gdzie faktycznie o marce tej było relatywnie bardzo cicho.

Przeczytaj też: Jak sprawdzić, czy telewizor ma DVB – T2?

W argumentach przedstawionych przez Microsoft jest sporo prawdy, choć nie sposób odnieść wrażenia, że amerykanie skrzętnie przemilczeli kwestię ostatniej premiery Call of Duty Modern Warfare 2. W związku z tym warto przypomnieć, że tytuł ten w pierwsze dziesięć dni od premiery zarobił miliard dolarów, jednocześnie bijąc rekordy Steama, PlayStation oraz Xboxa. Czy w obliczu takich informacji nadal można mówić o „mało wyjątkowej marce”?