W ostatnich dwóch dniach dość dużo mówiło się o sporych zwolnieniach jakie miały przetoczyć się przez Bungie, które stosunkowo niedawno stało się zależne od PlayStation. Wczoraj wieści te oficjalnie potwierdził dyrektor studia, podkreślając, że przyszło mu żegnać się z wieloma doświadczonymi twórcami. Nowe doniesienia dają nam zupełnie nowy pogląd na sprawę, który lepiej obrazuje, ilu pracowników Bungie zostało zwolnionych.
Z pracą w Bungie pożegnało się około 100 deweloperów
Jak donosi Jason Schreier, zwolnienia, których doświadczyło w ostatnim czasie Bungie są efektem sporych problemów z jakimi boryka się studio. Przede wszystkim wiąże się to z rozminięciem się prognoz dt. przychodów z realnymi danymi, które notuje firma.
Jest to w głównej mierze efekt wielkich problemów Destiny 2, które notuje coraz większe spadki popularności, a ostatni dodatek Lightfall niemal dobitnie to pokazuje.
W pierwszej kolejności Bungie miało zacząć bardziej zaciskać pasa, co według niektórych informacji miało nawet doprowadzić do tymczasowych zamrożeń wypłat. Ostatecznie jednak starania zarządu okazały się niewystarczające i wymagane było podjęcie bardziej drastycznych działań.
W ich efekcie z pracą w Bungie miało pożegnać się około 8% pracowników, a więc około 100 z 1200 deweloperów. Bez wątpienia mowa tutaj o poważnych zwolnieniach, które odczuwalne będą dla wielu działów studia. Naturalnie deweloperzy nie są zostawieni sami sobie, bo mogą liczyć na odprawy czy opiekę medyczną jeszcze przez trzy miesiące, niemniej wydaje się to marnym pocieszeniem.
Przeczytaj też: Najlepsze tanie gry na Steam
- Sprawdź aktualne ceny Destiny 2 w Media Expert NASZ WYBÓR
- Sprawdź aktualne ceny Destiny 2 w RTV EURO AGD
- Sprawdź aktualne ceny Destiny 2 w Media Markt
- Sprawdź aktualne ceny Destiny 2 na Allegro
Według Jasona Schreiera zwolnienia w Bungie mają być zaledwie częścią „większej inicjatywy oszczędzania pieniędzy w Sony PlayStation”. Jakkolwiek by to nie brzmiało, tak najwidoczniej Japończycy muszą coraz bardziej zaciskać pasa. Ciekawe tylko jak to wszystko odbije się na jakości przyszłych gier wydawanych przez studia należące do Japończyków.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.