Z perspektywy posiadacza konsol PlayStation 4 i PlayStation 5 wczoraj odbyło się jedno z najważniejszych wydarzeń w przeciągu całego roku. Mowa oczywiście o PlayStation Showcase 2023, podczas którego japońska korporacja wręcz zasypała nas trailerami produkcji, które w przyszłości trafią do rąk spragnionych graczy na całym świecie. Mimo że tych zapowiedzi i ogłoszeń było naprawdę sporo, to osobiście czuję mocny niedosyt, bo po prostu liczyłem na nieco więcej.
Hitami PlayStation Showcase 2023 okazały się gry third-party
W ten sposób mógłbym określić całe to wydarzenie i zapewne dla wielu osób nie minąłbym się z prawdą. Przeglądając jeszcze raz listę zaprezentowanych tytułów, widzę zaledwie dwa mocne elementy, które pochodzą bezpośrednio „ze stajni Sony”. Jednym z nich jest oczywiście Spider-Man 2, który na udostępnionym gameplayu pokazał prawdziwy pazur, drugim zaś… PlayStation Project Q.
Poza tymi dwiema rzeczami Sony nie przedstawiło zupełnie nic autorskiego, co przyciągnęłoby moją uwagę na dłużej. Rzekłbym nawet, że swego rodzaju rozczarowaniem okazało się Foamstars, które — abstrahując od podstawowych założeń — prezentuje się nadwyraz nijako i odtwórczo.
Zgoła inaczej wygląda sytuacja z grami third-party, bo tutaj zewnętrzni wydawcy stanęli na wysokości zadania. Ubisoft dostarczył interesujący trailer i oficjalnie zdradził datę premiery Assassin’s Creed Mirage. Do tego niespodziewany zwiastun Dragon’s Dogma 2, który rozbudził moje głęboko skrywane nadzieje. „Wisienką na torcie” okazała się konkretna zapowiedź Metal Gear Solid 3 Remake w dodatku z odświeżonymi wersjami klasyków — prawdziwy majstersztyk.
Oczywiście tego rodzaju ogłoszeń od zewnętrznych firm było więcej, dlatego tym bardziej miałem wrażenie, że studia należące do Sony po prostu zgubiły się w drodze na pokaz, więc producent PlayStation musiał nieco improwizować.
Jeśli PlayStation Showcase 2023 miało ukazać przyszłość PS5, to trochę się boję
Żeby było jasne, ja absolutnie nie liczyłem na żadną zapowiedź Ghost of Tsushima 2, czy nowej gry spod szyldu „Horizon”, bo to zapewne pieśń dalekiej przyszłości. Dziwny jednak wydaje się fakt, że na najważniejszym wydarzeniu dla Sony nie pojawiła się żadna wzmianka o The Last of Us Factions czy chociażby krótki teaser Silent Hill 2. Przecież o tych grach mówi się od dawna, a ich nieobecność na PlayStation Showcase to bardzo zły prognostyk.
Specjalnie nie biorę też pod uwagę takich gier jak Destiny 2, czy Final Fantasy XVI, bo to są pozycje, które mają już pewną renomę wśród graczy i nie trzeba ich przesadnie eksponować. Skupiając się jedynie na nowych ogłoszeniach, czuję, że zabrakło mocy i tego słynnego „efektu wow”.
Jeden Spider-Man (a raczej dwa) to zdecydowanie za mało na tego rodzaju imprezę, zwłaszcza że od samego początku obecnej generacji karmieni jesteśmy pośrednimi obietnicami, że „już wkrótce dostaniemy prawdziwą bombę”. Mamy za sobą kolejny autorski event od Sony, a o tych wszystkich hucznych produkcjach raczej mało się mówi i wymienić je można na palcach jednej ręki.
Jako podsumowanie można w ironiczny sposób stwierdzić, że Sony niczym dobry gospodarz dało się wykazać gościom, samemu pozostając w ich cieniu. Wydaje mi się (a przeświadczenie to jest całkiem zasadne), że nie jest to bynajmniej kwestia skromności Japończyków, a braku konkretów wartych zaprezentowania swoim klientom.
Nie ukrywam, że spodziewałem się zupełnie czegoś innego, a to, co otrzymałem bezpośrednio od Sony, dość mocno mnie rozczarowało. Nie jestem też w tym osamotniony, bo przeglądając reakcję innych ludzi w social mediach, często trafiałem na zawiedzionych graczy, którzy liczyli, że tym pokazem PlayStation 5 pokaże „pazur” i utwierdzi ich w przeświadczeniu, że zakup tej konsoli był dobrą decyzją. Wydaje mi się, że na ten moment będą musieli jeszcze trochę poczekać… Być może nawet do następnego PlayStation Showcase.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.